Bóg
patrząc na grzeszną Ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy.
Chcąc podnieść reputację całego personelu medycznego, zszedł na Ziemię i
zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy, siedzi
w izbie przyjęć, przywożą mu sparaliżowanego chorego (20 lat na wózku
inwalidzkim).
Bóg wstaje, kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi: – Wstań i idź!
Chory wstaje, wychodzi na korytarz. Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy
pytają:
– No i jak nowy doktor?
– Doktor jak doktor, ale nawet ciśnienia nie zmierzył…
Niezadowolenie
Czytaj też
Na dobranoc i dzień dobry – Łk 8, 4-15
Błogosławieni, którzy sieją dobre słowo… Przypowieść o siewcy Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. Tymi na…