Przychodzi małżeństwo do księdza.
-Chcemy aby ksiądz ochrzcił naszego Kota!!!
-No jak to? Kota? Przecież to niemożliwe!
-Ala my będziemy bardzo wdzięczni!!!
Po namyśle ksiądz zgadza się i udziela chrztu. Jednak dręczy go sumienie postanawia iść do spowiedzi do biskupa.
-Księże Biskupie bardzo zgrzeszyłem!!!
-Mów Bracie!???
-Ochrzciłem kota…
-Co? Jak mogłeś!!!
-Oni dali 150 tyś. dolarów….
-To przygotuj go do I komunii i bierzmowania!!!
Chrzest kota
Czytaj też
2 N. zwykła, Udana impreza, J 2, 1-11
Wspominamy dziś udział Boga w uczcie weselnej. Sami wielokrotnie uczestniczyliśmy w ucztach i przyjęciach, sami je również organizujemy…