6. N. Wielkanocna, Pokój wewnętrzny, J 14, 23-29

Total
0
Shares

Ks. Ryszard Koper pisze tak: Kardynał Joseph Bernardin arcybiskup Chicago, w sierpniu roku 1996 dowiedział się, że nowotwór powrócił i został mu krótki okres życia. I rzeczywiście zmarł po dwóch miesiącach. W czasie tych miesięcy napisał książkę pt. „Dar pokoju”, w której opisuje trzy ostanie lata życia naznaczone walką z nowotworem. Wyznał, że najtrudniejszym przeżyciem minionych trzech lat było oskarżenie go przez młodego człowieka Stevena Cook o molestowanie seksualne, które szeroko rozpowszechniły media. Kardynał tak wspomina ten trudny moment: „Czułem się głęboko upokorzony, dowiadując się z rozmów telefonicznych, że zarzuty przeciwko mnie okrążyły już świat. Moi doradcy nakłaniali mnie do wydania oświadczenia dla prasy i telewizji, gdy tymczasem furgonetki reporterów parkowały coraz gęściej na ulicy, co obserwowałem z okien swojego biura”. 

W ciągu kilku dni kardynał uczestniczył w 15 konferencjach prasowych, na których powtarzał, że jest niewinny. Jednak te słowa o niewinności nie wystarczyły. Rozpoczął się proces sądowy. Gdy Bernardin nie chciał finansować kosztów wynajęcia adwokatów z kasy archidiecezji, wtedy kilka prestiżowych kancelarii adwokackich zadeklarowało bezpłatną obronę. Oskarżyciele nie dysponowali żadnymi wiarygodnymi dowodami. 28 lutego 1994 r. Cook wycofał akt oskarżenia, co kardynał skomentował słowami: „Wiedziałem, że Steven to zagubiona owca, a ja – jako pasterz – musiałem ją odnaleźć”. Bernardin od początku podejrzewał, że padł ofiarą manipulacji. To adwokat namówił Stevena, przekonując go, że oskarżając duchownego tak wysokiej rangi otrzyma wyże odszkodowanie.

Po zakończeniu procesu kardynał skontaktował się z matką swego oskarżyciela, dowiedział się od niej, że jej syn jest umierający na AIDS i już od dawna chciał z nim porozmawiać. Do spotkania doszło w grudniu 1994 r., w kampusie seminarium św. Karola Boromeusza w Filadelfii. W czasie spotkania Steven prosił o przebaczenie. W czasie spotkania kardynał wręczył mu Biblię ze słowami wybaczenia oraz pokazał kielich, który liczył sobie ponad sto lat. Kielich ofiarował pewien mężczyzna z prośbą, aby kardynał używał go w czasie Mszy św. w intencji Stevena. Kardynał uczynił zadość tej prośbie. Bernardin wspomina, że to spotkanie było najważniejszym i niezapomnianym doświadczeniem pojednania w cały jego kapłańskim życiu. Przyjaźń między Bernardinem a Cookiem trwała aż do śmierci Stevena we wrześniu 1995.  Rok później, 14 listopada 1996 roku odszedł do Pana kardynał. Kilkanaście dni przed śmiercią zanotował: „Kiedy wypełnia nas pokój wewnętrzny, odnajdujemy wolność, by w pełni być sobą, nawet w najtrudniejszych chwilach”.

“Prawdziwy pokój zaczyna się we wnętrzu człowieka. Mając go w sobie można go budować w zewnętrznym świecie. Pokój wewnętrzny człowieka decyduje o jego szczęściu. Czy zatem wewnętrzny pokój, który czyni nas szczęśliwymi i ogarnia naszych najbliższych może mieć jakikolwiek wpływ na zachowanie pokoju w świecie? Oczywiście, że tak. Budowanie wewnętrznego pokoju jest jakby zapalaniem świeczki we wszechogarniającej nas ciemności. Nie rozświetli ona całego świata, ale rozproszy ciemność w najbliższym otoczeniu. Gdy będzie przybywać tych świeczek, wtedy ciemności niepokoju i zła będzie mniej. Znane są w historii przypadki, kiedy to masowe protesty skutecznie przeciwstawiły się zakusom wojennych oprawców, którzy znaleźli się przy władzy.

Podstawą wszelkiego pokoju na świecie jest pokój naszego wnętrza. Mając go w sobie, możemy obdarzać nim innych. Kto nie ma tego pokoju w sobie a chce go dawać innym jest podobny do człowieka, który rozdaje pieniądze z pustego portfela. A zatem czym jest ten wewnętrzny pokój, gdzie jest jego źródło? 

Anonimowy autor wymienia czynniki warunkujące pokój serca, umysłu i duszy: 1. Uwolnij się od podejrzeń i urazów. Pielęgnowanie w sobie urazów i zazdrości jest głównym źródłem nieszczęścia. 2. Nie żyj przeszłością. Powracanie i rozważanie dawnych błędów i niepowodzeń prowadzi do depresji. 3. Nie marnuj czasu i energii na walkę z tym czego nie jesteś w stanie zmienić nawet w najmniejszym stopniu. Staraj się współpracować ze światem zamiast uciekać od niego. 4. Nie wycofuj się z życia. Nie ulegaj pokusie ucieczki i odseparowania się od ludzi w czasie emocjonalnego stresu. 5. Unikaj litowania się nad sobą gdy życie jest dla ciebie bardzo trudne. Zauważ, że każdy w życiu doświadcza cierpienia i nieszczęścia. 6. Rozwijaj staromodne cnoty, jak miłość, współczucie i lojalność. 7. Nie oczekuj zbyt wiele dla siebie. Jeśli będzie zbyt wielka rozbieżność między twoimi oczekiwaniami a możliwościami ich realizacji zrodzi to w tobie poczucie niskiej wartości. 8. Uwierz w coś co przewyższa ciebie. Egoistyczne skoncentrowanie się na sobie nigdy nie da ci poczucia szczęścia takiego jakiego oczekujesz”[1].

Słyszym dziś w Ewangelii Jana (14, 27) jak Jezus mówi znaminne słowa: “Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka”. W czasie audiencji dla watykanistów i wysłanników mediów z wielu krajów świata, zebranych w Auli Pawła VI, papież Leon XIV mówił o potrzebie zaangażowania na rzecz „innego komunikowania, które nie zabiega o poparcie za wszelką cenę, nie używa agresywnych słów, nie wdaje się w rywalizację, nie odłącza nigdy dążenia do prawdy miłości, której pokornie musimy szukać”. Leon XIV dodał: „Pokój zaczyna się od nas, od sposobu, w jaki patrzymy na innych, słuchamy innych, mówimy o innych”. Jak zaznaczył, dlatego komunikowanie ma fundamentalne znaczenie. – Musimy powiedzieć „nie” dla wojny słów i obrazów, musimy odrzucić paradygmat wojny – oświadczył papież[2].

Wojna słów i obrazów to codzienność nie tylko w mediach, ale i w naszym codziennym życiu. Od takiej wojny potem rodzą się konflikty społeczne nie tylko w naszych wspólnotach, ale i w rodzinnym gronie najbliższych nam osób. 

Słusznie zuważono: “Świat kładzie nacisk na wewnętrzny pokój i oferuje tysiące sugestii dla tych, którzy szukają „pokoju umysłu i duszy”. Zazwyczaj guru wewnętrznego pokoju wskazują na siebie jako źródło pokoju. Wiele mówi się o medytacji, odnajdywaniu „wewnętrznego światła” i czakrach. Światowa mądrość mówi, że jeśli potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz, to nadejdzie ona w postaci „duchowego przewodnika” lub kryształów czy ziół. Problem z takimi radami, oprócz oczywistego promowania czarów, polega na tym, że całkowicie ignorują one źródło prawdziwego pokoju – Pana Jezusa Chrystusa.

Biblia ma wiele do powiedzenia na temat pokoju. Jezus jest nazywany Księciem Pokoju (Ks. Izajasza 9.6). Paweł odnosi się do „Boga wszelkiego pokoju” (Rzymian 15.13, 33; Galacjan 6.16). Termin pokój jest często używany jako pozdrowienie i błogosławieństwo (zob. Ew. Łukasza 24.36). Czym więc dokładnie jest pokój i jak możemy osiągnąć „wewnętrzny pokój”? Słowo często tłumaczone w Biblii jako „pokój” w rzeczywistości oznacza „wiązać razem jako całość, gdy wszystkie istotne części są ze sobą połączone”. Wewnętrzny pokój jest zatem jednością umysłu i ducha, całym sercem w stanie odpocznienia. Pokój wewnętrzny ma niewiele wspólnego z otoczeniem zewnętrznym. Jezus powiedział: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie daję wam go tak, jak daje świat. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka”. Powiedział również swoim naśladowcom, że „Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat” (Ew. Jana 16.33). Pokój nie jest więc brakiem kłopotów, ale obecnością Boga[3].

Dlatego przesiąknięci obecnością Boga nie martwy się tym wszystkim, czym nas ten świat otacza, ale żyjmy w pokoju z Jezusem, który niech nam żyje i króluje na wieki wieów. Amen. 

J 14, 23-29

Duch Święty nauczy was wszystkiego

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.

To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.

Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.

A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».


[1] Ks. Ryszard Koper, https://ryszardkoper.pl/6-niedziela-wielkanocna-rok-c/

[2] DEON.pl, https://deon.pl/kosciol/leon-xiv-pokoj-zaczyna-sie-od-nas-od-sposobu-w-jaki-patrzymy-na-innych,3151223

[3] https://www.gotquestions.org/Polski/Biblia-wewnetrzny-pokoj.html

Total
0
Shares
(fot. Thomas Hawk / flickr.com / CC BY-NC 2.0)

Wniebowstąpienie, Z głową w chmurach, Łk 24, 46-53

Sześćset lat przed narodzeniem Chrystusa w starożytnej Grecji powstała orficka sekta religijna. Jej głównym atutem była wiara w…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może spodoba Ci się też...