Tekst opracowany przez Papieską Komisję Środków Społecznego Przekazu
1. Ludzie starzy, „osoby tak bardzo zasłużone, a często tak bardzo zapomniane”.
Temat ten, zatwierdzony przez Ojca Świętego na obchody tegorocznego XVI światowego Dnia Środków Przekazu Społecznego, chce zwrócić uwagę wiernych całego świata, a także wszystkich ludzi dobrej woli, na problematykę tzw. „trzeciego wieku”, czyli ludzi starych, stanowiących kategorię „osób bardzo zasłużonych, a często tak bardzo zapomnianych”, jak to powiedział Jan Paweł II przy okazji modlitwy „Anioł Pański” w pierwszą niedzielę 1982 roku. Roku, poświęconego osobom starym także przez organizacje międzynarodowe, jak ONZ i Wspólnota Europejska, które w ten sposób pragną uwrażliwić opinię publiczną na niektóre problemy szczególnej, wagi i doniosłości grupy społecznej, która coraz bardziej rośnie na skutek wydłużania się życia w dzisiejszym świecie.
W czasie podróży do Niemiec, Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Katedrze monachijskiej powiedział: „Papież z szacunkiem pochyla się przed starością i wzywa wszystkich, aby wraz z nim uczynili to samo. Starość jest ukoronowaniem kolejnych etapów życia. Przynosi plon tego, czego się człowiek nauczył i co przeżył, plon tego, co zrobił i co osiągnął, plon tego, co wycierpiał i co zniósł. Jak w wielkiej symfonii, powracają tematy dominujące w życiu, aby dokonała się potężna synteza ich brzmienia. I ten ostatni rezonans przynosi mądrość…, dobroć, cierpliwość, zrozumienie i najcenniejsze uwieńczenie starości – miłość” (Jan Paweł II, 19 listopada 1980 r.).
To także jest punktem wyjścia dla wysokich i cieszących się autorytetem organizacji międzynarodowych, które cały rok poświęcają temu zagadnieniu, planują inicjatywy zdolne uwrażliwić opinię społeczną i pobudzić do wspólnych wysiłków dla urzeczywistnienia tych zasad chrześcijańskich i ludzkich, którymi – idąc za zaproszeniem Papieża – powinny kierować się rządy w wielkiej polityczno-kulturalnej kampanii. Innymi słowy sprawą konieczną jest wprowadzenie w życie tego, co Populorum progressio nazywa „rozwojem człowieka i wszystkich ludzi”, w harmonii ze stwierdzeniem Jana Pawła II, że problemy „trzeciego wieku” są sprawą całej ludzkości, która rozwiązując je, nabiera swego prawdziwie ludzkiego wymiaru.
Bardzo liczne są wydawnictwa podejmujące ten problem z różnych punktów widzenia: demograficznego, zdrowotnego, ekonomicznego, pod kątem wypoczynku i pracy, a także – rzecz jasna – religii i moralności.
W każdym z przypadków widać wyraźnie potrzebę uwrażliwienia opinii publicznej przez kształtowanie prawego sumienia społecznego, które mogłoby doprowadzić do prawdziwie skutecznych rozwiązań.
Jak mówi Communio et progressio (nr 6), trzeba zwrócić uwagę na oczekiwania i nadzieje ludzkości, aby rozwiązać je w najlepszy sposób, w coraz ściślejszej solidarności, a w naszym przypadku – dla dobra pełniej przeżywanego życia osób, które Opatrzność obdarowała podeszłym wiekiem. Problem ten odbił się echem nie tylko w prasie, ale we wszystkich środkach społecznego przekazu. Sprawą najwyższej wagi winno stać się to, aby organizatorzy i pracownicy środków komunikacji społecznej czuli się osobiście wezwani zarówno do kształtowania właściwej świadomości społecznej problemu, jak też do tworzenia atmosfery sprzyjającej rozwiązaniom skutecznym i realistycznym, które, aby rzeczywiście takimi być mogły, nie powinny tracić z pola widzenia faktu, że człowiek stary jest nośnikiem prawdziwej pełni misji rodzinnej i społecznej.
2. Misja ludzi starych.
Ojciec święty, w przemówieniu do uczestników „Międzynarodowego Forum na temat aktywnej starości”, jasno sprecyzował pole działalności ludzi starych, podkreślając trzy momenty:
I. Ludzie starzy powinni stać się aktywnymi uczestnikami życia społecznego; pełnia egzystencji odnajduje swoje znaczenie w fakcie Bożego stworzenia i funkcjonowaniu społeczeństwa. życie osób starszych pomaga nam ukazać w pełnym świetle hierarchię ludzkich wartości; wskazuje na ciągłość pokoleń i wspaniale uwydatnia współzależność Ludu Bożego.
II. Oprócz tego ludzie starzy mają charyzmat wypełniania pustki pomiędzy pokoleniami, jeszcze zanim się ona pojawi.
III. Należy kłaść nacisk na możliwości, którymi dysponuje stary człowiek, i jego samego na nie uwrażliwiać, jak też uwydatniać te bogactwa, które społeczeństwo w sobie zawiera, a które nie zawsze są przez nie doceniane. Człowiek stary jest w stanie ubogacić świat modlitwą i radą; jego obecność wypełnia dom; jego wyjątkowe zdolności ewangelizowania – słowem, przykładem, a także poprzez czynności w szczególny sposób dostosowane do, jego predyspozycji – są dla Kościoła Bożego siłą, która wciąż jeszcze nie jest w pełni zrozumiana, ani odpowiednio wykorzystana (por. „L’Osservatore Romano”, 6. września 1980). Zwłaszcza w sytuacjach tłumienia swobód obywatelskich czy religijnych człowiek stary ułatwia rodzinie przekazywanie pewnych wartości religijnych, czego urzędowa hierarchia nie jest w stanie zapewnić.
3. W jaki sposób sprostać problemom.
Problem ludzi starych winien być podejmowany, badany i przedstawiany w całości. Pomyślnej syntezy dokonano w wystąpieniu Delegacji Stolicy Apostolskiej na forum III Komisji XXVI Zgromadzenia Ogólnego ONZ, 13 października 1981 roku; mówi się tam, że:
a) w każdym pokoleniu trzeba budzić świadomość i zrozumienie dla podstawowego problemu starzenia się, jako procesu życiowego, świętego i doniosłego;
b) trzeba zapewnić, by służby społeczne na rzecz osób starszych uświadomiły sobie nie tylko ich potrzeby fizyczne i materialne, ale także psychologiczne i duchowe;
c) na drodze badań należy wypracować programy wychowawcze dotyczące okresu przed i po przejściu w stan spoczynku; określić nowe obowiązki i powinności, wybrane inicjatywy odpowiednie dla ludzi starych, które pomogłyby im lepiej uczestniczyć w życiu rodzinnym i wspólnotowym w kontekście przemian ekonomicznych, społecznych i kulturowych.
Oto optyka, w której należy widzieć problem ludzi starych, jeżeli – w sferze ideałów i w praktyce – chce się konkretyzować „rozwój człowieka i wszystkich ludzi”; optyka, która znajduje w perspektywie chrześcijańskiej właściwe dla siebie miejsce. W tym kontekście organizatorzy i pracownicy prasy, radia, telewizji, kinematografii itp. powinni aktywnie i w poczuciu odpowiedzialności podjąć się sformułowania problemu według nowych modeli kulturowych, gdyż te modele, które aktualnie obowiązują, zbyt często mogą być moralnym usprawiedliwieniem decyzji społecznej, zmuszającej ludzi w podeszłym wieku do odejścia, do zamknięcia się w życiu prywatnym, do nie stwarzania innym problemów. Odepchnięcie ludzi starych na margines życia trzeba będzie zaliczyć do największych i najdramatyczniejszych zjawisk naszych czasów;
Papieska Rada „Cor Unum”, w niedawnym dokumencie („Niektóre problemy etyki dotyczące ciężko chorych i umierających”, Tipografia Poliglotta Vaticana, 1981) przedstawia, w jaki sposób dzisiejsze rozwinięte społeczeństwo przy pomocy powszechnej ucieczki usiłuje oddalić od siebie starość, chorobę i śmierć, posuwając się do obarczania ludzi starych i umierających poczuciem winy z powodu jakich krewnym przysparza ich fizyczny upadek. Zjawisko to wiąże się z nie mającym miary dążeniem do osobistego dobrobytu; powstaje pytanie, czy to nie środki masowego przekazu przyczyniły się do powstania społeczeństwa hedonistycznego i zdepersonalizowanego, w którym pseudo-wartośći skrajnej konsumpcji i dobrobytu gotowe byłyby zastąpić prawdziwie chrześcijańską skalę wartości.
Mentalność, która uważa człowieka starego za niewygodnego, zbytecznego i nieużytecznego, przenika nie tylko powszechną opinię publiczną, ale nawet prace ustawodawcze i ustawienie strategii organizowania działań produkcyjnych.
4. Społeczeństwo potrzebuje ludzi starych.
Przedstawienie obrazu starego człowieka, widzianego jako osoba, zakłada, że ludzie odpowiedzialni za środki przekazu społecznego podejmą na wszystkich poziomach wysiłek przywrócenia jedności pomiędzy starym człowiekiem i społeczeństwem. Na pierwszym miejscu powinni poruszyć sprawę kultury człowieka starego, która ujmowałaby życie jako całość, w pełnym, bo chrześcijańskim, humanizmie, jak stwierdza Jan Paweł II w Redemptor hominis, sygnalizując konieczność odzyskania człowieka starego, jego doświadczeń i jego obecności, poprzez okazywanie mu szacunku nie tylko w słowach, ale i w czynach. W klimacie podstawowego szacunku pracownicy środków przekazu społecznego powinni, „o starym człowieku mówić”, powinni „umieć rozmawiać ze starym człowiekiem”, świadomi, że życie starych ludzi nie jest połowiczne, lecz jest formą specyficznej pełni, która pozwala na podejmowanie, z całym bogactwem nabytego doświadczenia, wielu jeszcze działań.
Środki społecznego przekazu zatem powinny koniecznie przedstawiać bardziej pozytywny obraz ludzi starych, by ukazać ich rzeczywistą wartość i ich cenny wkład w rodzinę i społeczność, a zwłaszcza ich rolę w przekazywaniu kultury (Papież mówi tu o „mądrości); to wszystko dotyczy „mówienia o starym człowieku”. środki społecznego przekazu mają też mówić do człowieka starego”; trzeba przygotowywać programy skierowane i szczególnie dostosowane do tych osób, aby pomóc im w wyrobieniu sobie lepszej opinii o sobie samych i o własnych specyficznych obowiązkach.
5. Ludzie starzy potrzebują społeczeństwa.
Skoro społeczeństwo potrzebuje ludzi starych; to również prawdą jest sytuacja odwrotna. Jest rzeczą nieodzowną, by ludzie starzy przyjmowani byli takimi, jacy są, rozwijając bardziej równowagę własnej osobowości aniżeli zdolność produkcyjną. Godne starzenie się oznacza podjęcie zmiany stylu życia, przejście od autorytetu skuteczności do autorytetu mądrości, pamiętając, że chodzi o wiek w pełni jeszcze czynny: nie zamknięty i immobilny, lecz otwarty i płodny; ze względu na to, człowiek stary musi wciąż zabiegać o rozwój swej formacji. W owo kształcenie się wiele mogą wnieść pracownicy środków komunikacji społecznej.
„Aby rozwiązać problem ludzi starych w jego całokształcie – jak mówi cytowany fragment wystąpienia w ONZ – nie można abstrahować od ich roli i miejsca w rodzinie, która jest podstawą stałych i trwałych relacji pomiędzy osobami i odgrywa istotną rolę dla ich równowagi psychicznej”. Dokument dodaje, że aktualny model mikrorodziny nie usprawiedliwia fizycznej i psychicznej izolacji, jakiej zostali poddani ludzie starzy. We wzroście i rozwoju relacji pomiędzy pokoleniami miejsce centralne zajmują środki masowego przekazu: w zakresie informacji, awansu kulturalnego, w dziedzinie wychowania i rozrywki, poprzez programy specjalne poświęcone ludziom starym lub rzeczywiście biorące ich pod uwagę. W sumie bardziej idzie o problem zasadniczo ludzki, aniżeli społeczny czy ekonomiczny; jego rozwiązanie powierzone’ jest siłom moralnym i duchowym całej ludzkości. Kościół angażuje się w osiąganie tych celów, gdyż jest przekonany, że, żadne społeczeństwo nie może uważać się za rozwinięte, jeżeli nie szanuje, nie popiera i nie czci „trzeciego wieku”.
Podniesienie stopy życiowej i postęp mierzyć się będzie stopniem; w jakim człowiek stary czuje się kochany, niezależny i potrzebny.
Staremu człowiekowi rzeczywiście się pomoże w odzyskaniu poczucia tożsamości, gdy odpowiadając na jego oczekiwania, pierwszeństwo przyzna się potrzebom duchowym: „Trzeba pogodzić się z faktem, że starość i śmierć należą do naturalnych zjawisk ludzkiej egzystencji, które w sposób istotny i nieunikniony wyznaczają granice pragnieniom i możliwościom człowieka. Ponadto, gdy nadchodzi starość, a nawet wcześniej, jednostka winna odkryć, że posiada cnoty moralne przerastające siły fizyczne i że praktykowanie tych cnót zapewnia życiu pełną satysfakcję” (tamże).
Ludzie odpowiedzialni i pracujący w dziedzinie środków przekazu społecznego powinni się przygotować do rzetelnego zdania sobie sprawy z warunków człowieka, bez retuszy i zaciemnień, zgodnie z tym; co Ojciec Święty powiedział w Katedrze w Monachium: „Od chwili narodzin podążamy w stronę ,śmierci, w okresie starości zaś stajemy się świadomi zbliżającego się kresu – o ile siłą nie tłumimy naszych myśli i uczuć. Stwórca tak rozporządził, iż w starości człowiek przygotowuje się do śmierci, wyrabia w sobie zdolność zaakceptowania jej i przyjęcia. Starość jest stopniowym rozstaniem z nieprzerwaną pełnią życia, z bezpośrednim kontaktem ze światem”.
Dlatego konieczna jest specjalna służba kształtowania opinii publicznej, w czym środki społecznego przekazu pełnią rolę pierwszorzędną.