Liczba naszych najbliższych przyjaciół…
Wybór dwunastu
Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy.
Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.
Opowiadanie pt. “Lin(i)a życia”
Alpy. Druga Wojna Światowa. Grupa żołnierzy – alpinistów podjęła się niebezpiecznego zadania zdobycia bunkra położonego na wierzchołku górskiej ściany. Kule wrogów przerzedziły szeregi wyprawy. Pozostała sanitariuszka i jeden z żołnierzy powiązani ze sobą silną liną. Na niższych wysokościach z łatwością dawali sobie radę. Zabezpieczeniem dodatkowym były liny umocowane hakiem wbitym ponad nimi. Im wyżej, tym bardziej odczuwali niebezpieczeństwo i trudności wspinaczki.
Nagle… zluzował się hak zabezpieczający. Żołnierz wisiał nad stromym, kilkudziesięciometrowym wąwozem skalnym, utrzymywany na linie przywiązanej do mdlejącej z wyczerpania dziewczyny. Wołała, że brakuje już jej sił, dłużej go nie utrzyma. Stopniowo wciągana była na krawędź przepaści. Żołnierz zdecydował się na uratowanie przynajmniej jej życia. Odciął linę, która ich łączyła i runął w przepaść. Ciało bohatera obijało się o oblodzone skały górskiej ściany. Stracił własne życie, aby uratować życie drugiego człowieka.
Refleksja
Jeśli położymy przed sobą kartkę papieru i weźmiemy długopis do dłoni, to ilu wypiszemy naszych najbliższych przyjaciół? Jaka jest lista naszych przyjaciół, których jesteśmy pewni, że nas nie opuszczą w naszej potrzebie? Jak wielu z nas nie ma tej listy “dwunastu”, którzy oddali by za nas życie. Tych, którzy dla nas poświeciliby to słynne “wiele”, jest chyba tak niewielu i to może nas smucić, bo przecież tyle osób jest w około nas. A czy my dalibyśmy sami, nasze własne życie, ratując naszych przyjaciół? Pójdźmy dalej… a co z nieprzyjaciółmi? Ich też byśmy uratowali, jakby była taka potrzeba? Przecież oni też mogą potrzebować naszej pomocy…
Jezus poświecił swoje życie za przyjaciół i nieprzyjaciół. Przyszedł pomóc przede wszystkim tym, którzy zbłądzili w swojej pielgrzymce życia. Wielu z nich nie oddałoby swojego życia z Niego, nawet wtedy, gdy Ten im pomógł. Sami apostołowie, najbliżsi przyjaciele Jezusa, przecież też zwątpili w Niego, kiedy ten szedł z krzyżem na ramieniu. Każdy z nas nie wie jakby się zachował, gdy przyszedłby na Niego krzyż i to z powodu nie nas samych, ale Jezusa. Dlaczego tak bardzo brakuje nam odwagi w kroczeniu za Nim…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Ilu masz naprawdę dobrych przyjaciół?
2. Czy oddałbyś życie za swoich przyjaciół?
3. Dlaczego tak często narzekamy na przyjaźń?
I tak na koniec…
Umiej być przyjacielem, znajdziesz przyjaciela (Ignacy Krasicki)