Idź po śladach i za śladami…
Pierwsza zapowiedź męki i zmartwychwstania. Warunki naśladowania Jezusa
Jezus powiedział do swoich uczniów: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie.
Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?
Opowiadanie pt. „O chodzeniu po linie”
Pewnego razu dwaj przyjaciele zostali oskarżeni wobec króla o wspólne przewinienie. Król, który ich lubił, chciał im okazać łaskę. Nie mógł ich jednak uniewinnić, bo prawo jest prawem i nawet słowo królewskie jest tutaj bezsilne.
Ogłosił więc wyrok, aby obaj, jeden za drugim, przeszli po linie rozpiętej nad głęboką przepaścią; ten, który dotrze do przeciwległego brzegu, zostanie przy życiu. Jak powiedział, tak uczyniono i pierwszy z przyjaciół dotarł cało do celu.
Drugi, stojąc na swoim miejscu, zawołał: – Przyjacielu, powiedz mi, jak zdołałeś przejść nad tą straszliwą przepaścią? – Nie wiem – odparł tamten – powiem ci tylko, że jak mnie ciągnęło w jedną stronę, przechylałem się w drugą.
Refleksja
W naszym życiu powinniśmy mieć kogoś, kto jest dla nas autorytetem. Tymczasem jest w nas tyle lęku, że nie potrafimy zaufać innym ludziom, bo boimy się, że zostaniemy oszukani. Przez to nie mamy „mistrza” naszego życia duchowego. Słuchamy wszystkich i wszystkiego, próbując pozbierać zasłyszane newsy, informacje i wiadomości w jedną całość. Z nich potem próbujemy wyciągnąć konkretne wnioski dla naszego codziennego życia. Dochodzimy potem do wniosku, że tak naprawdę to każdy ma rację i zarazem jej nie ma. Jest w nas przeczucie, że wszystko już było i jest, jak jest i tak zawsze już będzie. Wydaje nam się, że każdy ma i nie ma racji. Tak wygląda zagubienie się we współczesnym świecie…
Jezus proponował uczniom swoją drogę, która nie była łatwa. Każde pójście za Nim to droga przez mękę i zarazem policzek wymierzony od spotkanych ludzi. Potem zaś męczarnie i ból fizyczny, którego tak bardzo się boimy. Często mówimy, że nie boimy się śmierci, ale najbardziej obawiamy się bólu fizycznego przez odejściem z tego świata. Tym bardziej nasza decyzja podążania z Jezusem i dla Niego, ale też i przy Nim, powinna wynikać z przekonania, że bez miłości nic nie jesteśmy zrobić, ani uczynić…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Czy masz kogoś, kto jest dla Ciebie autorytetem?
2. Skąd bierzesz informacje o sobie i świecie?
3. Dlaczego bez miłości żaden nasz czyn nie ma żadnej wartości?
I tak na koniec…
Aby ukarać mnie za moją pogardę dla autorytetów, Los sprawił, że sam stałem się autorytetem (Albert Einstein)
[metaslider id=1638]