Na dobranoc i dzień dobry – Łk 9, 18-22

Total
0
Shares

Musimy zaufać, aby kroczyć razem…

Wyznanie Piotra

Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: “Za kogo uważają Mnie tłumy?” Oni odpowiedzieli: “Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Zapytał ich: “A wy za kogo Mnie uważacie?”

Piotr odpowiedział: “Za Mesjasza Bożego”. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: “Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie.”

Opowiadanie pt. “O kucharzu i psach”

Kucharz pewnego razu zabił ciele i wyrzucił wnętrzności na podwórze. Psy warujące przed progiem kuchni zajadając się “smakołykami” stwierdziły: – To doskonały kucharz, zna swoje rzemiosło! W jakiś czas potem ten sam “mistrz-patelni” łuskał groch i obierał cebule, a łupiny wyrzucił na śmietnik. Psy znów rzuciły się na strawę, ale obwąchawszy stwierdziły zgodnie: – O, kucharz się zepsuł.

Nic już nie jest wart!

Kucharz jednak nie przejął się wcale tą psią opinią, tylko odparł: – To pan ma jeść i oceniać posiłki, a nie psy; najważniejsze – i to mi wystarczy – jeśli pan jest ze mnie zadowolony.

Refleksja

Pytanie Jezusa: – “Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” – skierowane jest wpierw do anonimowego tłumu ludzi zgromadzonego wokół Jezusa. Potem pytanie pada do grupki apostołów: “A wy za kogo Mnie uważacie?” I na końcu odpowiada bardzo indywidualnie sam Piotr.

Pytanie z bardzo ogólnego, skierowanego do wszystkich, staje się potem bardziej konkretne w grupie ludzi i potem jest już relacją skierowaną do tylko jednej osoby. I tak jest w naszym życiu. Od ogólnej i potem personalnej odpowiedzi na pytanie Jezusa zależy nasze konkretne życie.

Odpowiedzi lepiej nie szukać samemu. Jezus podpowie w odpowiednim czasie to, co dla nas ważne. Musimy wciąż tylko zadawać Jezusowi pytanie, czego ode mnie chce. I to każdego dnia. Spodobała mi się historia  znaleziona na mateusz.pl, angielskiego dziennikarza, Malcolma Muggeridge, a idealnie pasująca do tych naszych dzisiejszych rozważań. Zapytano go: – Co sądzi o Chrystusie? – A ten odpowiedział: – “Ja raczej odczuwam potrzebę, aby zapytać się, co On o mnie sądzi?” Poszukując odpowiedzi na własne pytania, pamiętajmy o tym, że nie jesteśmy sami. Jest Ktoś, kto tylko czeka na nasze pytania…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Za kogo Twoja rodzina, przyjaciele i znajomi uważają Syna Człowieczego?
2. A Ty za Kogo uważasz Syna Człowieczego?
3. A jak myślisz, co On o Tobie dziś myśli? Jest zadowolony, ze jesteś przy Nim?

I tak na koniec…

“Jeśli ktoś nie dba zbytnio o prawdę w sprawach drobnych, nie można mu ufać w sprawach istotnych” (Albert Einstein)

 

(Main Photo: CairoCarol / flickr.com / CC BY 2.0)

 

 

Total
0
Shares
(fot. attu / Foter / CC BY)

Na dobranoc i dzień dobry – Łk 9, 43b-45

Bali się go zapytać… Druga zapowiedź męki Gdy tak wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich Jego czynów, Jezus…

Może spodoba Ci się też...