Dziś w drugą niedzielę Adwentu roku A staje przed nami sylwetka, postać Jana Chrzciciela. Słyszymy dziś o Janie z początku rozdziału trzeciego Ewangelii św. Mateusza. Jan ukazany jest jako ten, który przygotowuje drogę przyjścia Pana. Początek jest bardzo dziwny. Jan bowiem mówi o pustyni, gdzie przecież jest jałowa ziemia, jest to miejsce odosobnienia, opuszczenia, pustki, nicości – miejsce bez życia. Dlatego też w dawnych wyobrażeniach pustynia była miejscem zamieszkałym przez domeny, siły ciemności, zła. Tymczasem Pan Bóg objawia się Izraelowi na pustyni, tam Go spotkali jako Boga żywego, który daje życie – z nicości.
Bóg daje im obietnicę narodu wielkiego. Bóg też stwarza świat z niczego. Znak mocy Boga, wskazującego, że dla boga nie ma nic niemożliwego. Na tej pustyni przebywał Jan Chrzciciel, tam poznawał Boga, tam przygotowywał drogi Jezusowi (prostował ścieżki dla Niego), wskazywał ludziom, że Chrystus jest oczekiwanym Mesjaszem. Pustynia jest miejscem odosobnienia, miejscem ciszy i spokoju, gdzie każdy z nas może zatrzymać się i zreflektować nad codziennością czyli życiem, nad ziemią gdzie przyszło nam żyć. Może dlatego „Ojcowie pustyni” tak chętnie się na nią udawali.
Jesteśmy w czasie Adwentu, szczególnego czasu oczekiwania na przyjście Pana. Jan Chrzciciel jest tym znakiem, drogowskazem na pustyni naszego serca, który wskazuje nam jak „prostować ścieżki, jak prostować drogę do Pana”, jak ułatwić sobie „jazdę na krętych drogach naszego codziennego życia’.
Jan Chrzciciel jest znakiem, znakiem, który mówi:
Uwaga, Stop – zatrzymaj się, nie biegnij na oślep, zastanów się co robisz i gdzie jesteś, w którym momencie swojego życia się znajdujesz?!?
Uwaga, Ogranicz prędkość – zwolnij, nie bierz tylu obowiązków na siebie, nie jesteś maszyną w której wymienia się tylko zepsute lub nie funkcjonujące części!!!
Uwaga, Zakaz wjazdu, niewłaściwa droga – może Twoje postępowanie nie jest właściwe, może nie należy nadal brnąć w miejsca, gdzie nie powinno Cię być?
Uwaga, Dzieci – czy poświęcasz wystarczającą ilość czasu swoim dzieciom?
Uwaga, Daj pierwszeństwo przejazdu – daj szansę drugiemu, aby mógł poczuć się kimś wyjątkowym!!!
Uwaga, Wyprzedzaj bezpiecznie – nie pchaj się łokciami na drodze kariery!!!
Uwaga, Skrzyżowanie dróg – zastanów się, w którą stronę chcesz nadal iść!!!
Uwaga, „Rest area” – odpocznij, bo godzien jest robotnik swojej zapłaty.
To tylko niektóre znaki drogowe, które często spotykamy na naszych drogach. Jadąc samochodem są te znaki takimi wskazaniami, do których każdy musi się dostosować, aby nie stać się „piratem drogowym”. Te same znaki, gdy przełożymy je na znaczenie codzienności życia, niech dają nam wskazówki jak „prostować ścieżki do Pana”.
Jan Chrzciciel jest znakiem, który informuje nas, że droga do Boga nie jest łatwa, nie jest uścielana płatkami róż, lecz raczej kolcami tych róż, ale za to horyzont i widok w czasie jazdy jest piękny, bo sam cel naszej podróży jest wspaniały. Dlatego warto podjąć trud jazdy naszego życia, wspomagany znakami drogowymi, czyli dla nas są to przykazania Boże (10 przykazań), bo one ukazują nam reguły dzięki którym, będziemy mogli szczęśliwie osiągnąć zamierzony cel, spotkania z Panem Bogiem. Od przestrzegania reguł, naszego postępowania, będzie zależało, czy dojedziemy na miejsce z mandatami (wystawiony rachunek za złe postępowanie), wypadkami (poobijanym sercem), zardzewiałą karoserią (zniszczonymi nerwami) i brudnymi szybami (brudnym sumieniem), czy też bezpiecznie, bez uszczerbku na zdrowiu dotrzemy do obranego celu. Od nas zależy, czy i w jaki sposób ten cel zostanie zdobyty.
Droga ewangeliczna ma swoje zakola i stromizny. Idziemy nią z innymi. Nie powiększajmy ciężaru ludziom naszej drogi, nie odmawiajmy swojej mądrości, jeśli zbłądzą ani pomocy, gdy będą upadać. Papież Jan XXIII mówił: „Trzeba się uczyć Boga i życia czytając Ewangelię, ale równocześnie trzeba się uczyć Boga i ludzi czytając znaki czasu” To zdanie wciąż jest aktualne. Trzeba je podejmować, trzeba się nawracać.
Właśnie Jan Chrzciciel jest tym, który wzywa do nawrócenia, także zastanowienia się nad swoim postępowaniem i jeśli jest źle, zaleca radykalną zmianę swojego postępowania – do zmiany drogi, która ma to do siebie, że zawsze daje możliwość odwrotu – zmiany obranego złego kierunku. Nasza droga to codzienność, to ten świat który mamy zmieniać. Jaki jest ten świat? Można powiedzieć krótko za Czesławem Niemenem: „Dziwny…” I chyba taki jest…. Dwa lata temu otrzymałem od mojego przyjaciela list, w której pisze o tym właśnie świecie. Kiedyś ten list Wam już odczytałem, wielu się podobał, bo faktycznie jest mocnym bodźcem, słowem do zastanowienia i refleksji, oto on:
Tydzień przyjaźni
Jeżeli dałoby się zmniejszyć Ziemię do rozmiarów wioski, którą zamieszkuje dokładnie 100 mieszkańców, zachowując proporcje wszystkich ras, mieszkałoby tam mniej więcej:
57 Azjatów
21 Europejczyków
14 osób z zachodniej półkuli (południowej i północnej) 8 Afrykańczyków
52 kobiety 48 mężczyzn
70 nie-białych 30 białych
70 nie-chrześcijan 30 chrześcijan
89 heteroseksualistów 11 homoseksualistów
6 osób posiadałoby 59% bogactwa całego Świata i wszystkie 6 byłyby ze Stanów Zjednoczonych
Oto kilka przykładów:
17 maja 2001 roku papież Jan Paweł II przyjął na audiencji 300 uczestników spotkania zorganizowanego przez Fundację ETYKA I EKONOMIA we Włoszech, która gromadzi ludzi różnych narodowości i kultur i powiedział do nich: W rzeczywistości produkowane bogactwo pozostaje często w rękach tylko nielicznych, czego konsekwencją jest dalsza utrata suwerenności państw narodowych, już raczej słabych w dziedzinie rozwoju, co prowadzi do globalnego systemu zarządzanego przez kilka centrów, znajdujących się w rękach osób prywatnych. Oznacza to, co mówi papież, że światową gospodarką rządzą najbogatsi ludzie i oni dyktują warunki przez co bieda innych krajów rośnie.
Aż trudno uwierzyć, że 26 najbogatszych ludzi świata (multimiliarderów) posiada więcej pieniędzy niż wynosi roczny dochód krajów, w których żyje prawie połowa ludności świata, czyli 3,8 mld ludzi. Rocznie wydaje się 1 bln. 822 mld dolarów na zbrojenie, a przecież zaledwie ok. 20 mld dolarów zapewniłoby edukację wszystkim dzieciom na świecie. Powiem, że w samej Afryce 50% dzieci nie ma dostępu do szkoły, a dzienny tam koszt wyżywienia jednego człowieka wynosi 3 zł. 11 min ludzi na świecie co roku umiera z braku wyżywienia, co daje dziennie liczbę 30 tysięcy osób. Nie mówiąc o analfabetyzmie: na świecie w XXI wieku ludzi, którzy nie umieją pisać ani czytać jest 876 mln.
Jezus dał wyraz wielkiej miłości do człowieka. Zaskakiwał wręcz swoją dobrocią i miłosierdziem. Wydawałoby się, że jego nauka bliska tak człowiekowi będzie szanowana i przestrzegana. Dziś można stanowczo powiedzieć, że na Dziesięciu przykazaniach Bożych i na przykazaniu: Kochaj bliźniego swego, widać ślady podeptania, krwi i łez.
80 osób żyłoby poniżej standardu
70 nie umiałoby czytać
50 osób cierpiałoby z powodu niedożywienia
1 osoba byłaby blisko śmierci
1 osoba byłaby blisko narodzin
1 (tak, tylko jedna!!!) miałaby wyższe wykształcenie
1 osoba posiadałby komputer
Kiedy spojrzy się na Świat z takiej perspektywy, potrzeba akceptacji, zrozumienia i edukacji staje się bardzo ważna.
Godne uwagi jest również co następuje…
Jeżeli dzisiaj rano wstałeś z łóżka raczej zdrowy niż chory…
Masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia.
Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny, samotności więzienia, tortur, ani głodu, jesteś w lepszym położeniu, niż 500 milionów ludzi na Świecie.
Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci, jesteś szczęśliwszy niż miliard ludzi na tym Świecie.
Jeżeli masz dach nad głową ubranie na grzbiecie, jedzenie w lodówce i masz gdzie spać, jesteś bogatszy niż 75% ludzi.
Jeżeli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu, jesteś wśród 8% światowych bogaczy.
Jeżeli Twoi rodzice żyją i ciągle są małżeństwem … jesteś wyjątkową rzadkością.
Jeżeli możesz przeczytać ta wiadomość, otrzymałeś podwójne błogosławieństwo: ktoś o Tobie myśli, a co więcej, jesteś szczęśliwszy niż dwa miliardy!!! ludzi, którzy w ogóle nie umieją czytać.
Pracuj, jakbyś nie potrzebował pieniędzy. Kochaj, jakby nikt Cię nigdy nie zranił. Tańcz, jakby nikt nie patrzył. Śpiewaj, jakby nikt nie słuchał. Żyj, jakby to było niebo na Ziemi.
Prostujcie drogi Pana, prostujcie ścieżki dla Niego…. na ziemi na której teraz stoją Twoje stopy….
Mt 3, 1-12
W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi:
«Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego». Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordanie, wyznając przy tym swe grzechy.
A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».