4 N. zwykła, zBALANSowane życie, Mt 5, 1-12a

Total
0
Shares

Dawno temu pewien człowiek służył panu, który miał okropny charakter i za grosz cierpliwości. Niezależnie od wysiłków jakie podejmował, człowiek ten był wciąż przez swojego pana obwiniany i bity. Wszystkich dziwiło to, że ów człowiek był zawsze radosny, zaś jego pan smutny i przygnębiony.

Jeden ze znajomych spytał się go: „Dlaczego nie chodzisz smutny i przygnębiony, tylko twój pan?”. Człowiek odparł – „Codziennie dostajemy jeden dzień życia, pół dnia spędza się na jawie, a pół we śnie. Chociaż za dnia jestem służącym i mój pan traktuje mnie bardzo źle, w nocy śnię o tym, że jestem królem i tysiące sług dba o mój komfort. Mój pan zaś w ciągu dnia jest szalony, chciwy, złośliwy i nieszczęśliwy. Nic i nikt nie jest w stanie mu dogodzić. Nocą zaś ma koszmary i zdarza się że nie prześpi spokojnie kilku nocy z rzędu. W porównaniu z nim jestem szczęśliwym człowiekiem”.

Pamiętajcie, tylko wy odpowiadacie za swoje szczęście. Jeśli nie jesteście usatysfakcjonowani tym co macie i wciąż narzekacie, to zmierzacie ku wiekuistemu nieszczęściu. Bardzo trafne są w tej sytuacji takie słowa: „Gdy się uśmiechasz, uśmiecha się cały świat, lecz gdy płaczesz, płaczesz sam”[1].

Dziś usłyszeliśmy o błogosławieństwach, które mają pomóc każdemu człowiekowi, który weźmie je na serio, pomóc w byciu szczęśliwym tu na ziemi. Błogosławieni, czyli inaczej szczęśliwi. To od nas zależy jak przeżywamy naszą codzienność i czy wykonując nasze codzienne obowiązki, pracę, czy nawet tylko odpoczywając, jak do tego podchodzimy. Przypomnijmy… 

Jezus wziął apostołów na górę, zgromadził ich wokół siebie i począł nauczać: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo niebieskie. Błogosławieni cisi. Błogosławieni, którzy płaczą. Błogosławieni miłosierni. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości. Błogosławieni, którzy jesteście prześladowani. Błogosławieni jesteście, którzy cierpicie. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda jest w niebie… Tymczasem… Szymon Piotr odezwał się z pytaniem: „Czy musimy to sobie zapisać?”. Andrzej zapytał: „Czy mamy to wszystko zapamiętać?”. Jakub chciał wiedzieć: „Czy będziemy z tego odpytywani?”. Filip miał wątpliwości: „A co będzie, jeśli tego nie zrozumiemy?”. „Czy to praca domowa do odrobienia?” – upewniał się Bartłomiej. „Inni uczniowie nie musieli tego przerabiać” – narzekał Jan. „Kiedy wreszcie zejdziemy z tej góry?” – niecierpliwił się Mateusz. A Judasz rzucił: „Co to w ogóle ma wspólnego z prawdziwym życiem?”. Potem jeden z obecnych tam faryzeuszy poprosił Jezusa o pokazanie konspektu lekcji. Drugi zażądał wyjaśnienia, jakie cele końcowe Jezus stawia sobie w dziedzinie poznawczej … I Jezus zapłakał!

Tak mniej więcej wygląda współczesny świat. Kwestionuje wszystko, wszystkich i jednocześnie ze wszystkiego jest niezadowolony. Każdy każdego stawia do pionu, próbuje dostosować pod swoje oczekiwania i jednocześnie nie bierze za swoje zachowanie żadnej odpowiedzialności. Wielu chce dziś rządzić i mówić innym jak mają żyć, ale nikt nie chce wziąć żadnej odpowiedzialności za swoje czyny i słowa. Nawet proste pytania – na które przecież od dawna mamy już proste odpowiedzi – obecnie są tak manipulowane i zagmatwane, że człowiek gubi się w ich gąszczu i nie wie już, co jest prawdą, a co kłamstwem. Nie ma już prawdy i prawd prawa naturalnego, bo wszystko jest negocjowane i dyskutowane. Negacja wszystkiego, a zwłaszcza norm moralnych prowadzi do zanegowania dobra i całkowitego zamieszania wśród ludzi, co prowadzi do bałaganu, niezrozumienia i w konsekwencji do nienawiści. Prawda bardzo łatwo manipulować! Jest tylko jeden, który na tym korzysta. Kto nim jest? Oczywiście przeciwnik Boga: nieprzyjaciel, zły, diabeł, szatan, który ma własną listą błogosławieństw, którymi niszczy człowieka. Jaka to lista? 

  1. Błogosławieni, którzy są zbyt zmęczeni lub zajęci, by iść w niedzielę do kościoła i modlić się, albowiem oni są moimi najlepszymi pracownikami.
  2. Błogosławieni, których nudzą błędy i styl kazania, albowiem oni nic zeń nie skorzystają.
  3. Błogosławieni, którzy plotkują, albowiem oni szerzą niezgodę i niesnaski, tak miłe memu sercu.
  4. Błogosławieni, którzy się łatwo obrażają, albowiem oni prędko wpadają w gniew i porzucają praktyki religijne.
  5. Błogosławieni, którzy skąpią datków na realizację Bożego dzieła, albowiem oni są moimi najlepszymi pomocnikami.
  6. Błogosławieni, którzy wyznają miłość do Boga, a nienawidzą swoich własnych braci czy sióstr, albowiem oni pozostaną przy mnie na zawsze.
  7. Błogosławieni, którzy jątrzą, albowiem oni będą nazwami dziećmi szatana.
  8. Błogosławieni, którzy nie znajdują czasu na modlitwę, albowiem oni będą dla mnie łatwym łupem[2].

Droga błogosławieństw nie złego, ale samego Boga jest przede wszystkim tą, która ma nadać balans naszemu życiu. Jeśli tego balansu nie ma, wtedy najczęściej człowiek popada w kłopoty.  

W 1923 roku dziewięciu spośród najpotężniejszych światowych finansistów spotkało się w hotelu Edgewater Beach w Chicago. Jeśli chodzi o finanse, rzeczywiście dosłownie „trzymali świat. w garści”. Wszystko, co da się kupić za pieniądze. leżało w zasięgu ich możliwości – byli bardzo, ale to bardzo bogaci! Przeczytajcie ich nazwiska i zobaczcie, jak wysoką zajmowali pozycję:

1.      Charles Schwab – prezes największej spółki stalowej
2.      Samuel Insuli – prezes największej spółki energetycznej
3.      Howard Hopson – prezes największej spółki gazowej
4.      Arthur Cutlen – potentat w handlu zbożem
5.      Richard Whitney – prezes giełdy nowojorskiej
6.      Albert Fall – sekretarz i minister spraw wewnętrznych w gabinecie prezydenta Hardinga
7.      Leon Fraser -prezes Banku Rozliczeń Międzynarodowych
8.      Jesse Livennore – największy „niedźwiedź” na Wall Street
9.      Ivar Kreuger – szef największego monopolu na świecie

Trzeba przyznać, że zebrali się tam prawdziwi ludzie sukcesu. Przynajmniej tacy, którzy znaleźli sekret zarabiania wielkich pieniędzy. Przyjrzyjmy się ich położeniu 25 lat później, w 1948 roku:

  1. Prezes największej niezależnej spółki stalowej, Charles Schwab, zmarł jako bankrut, żyjąc przez ostatnie pięć lat z pożyczonych pieniędzy
  2. Prezes największej prywatnej elektrowni, Samuel Insuli, zmarł w obcym kraju, uciekłszy przed wymiarem sprawiedliwości, bez grosza przy duszy
  3. Prezes największej spółki gazowej, Howard Hopson. popadł w obłęd
  4. Potentat w handlu zbożem, Arthur Cutten. zmarł – niewypłacalny – za granicą
  5. Prezes giełdy nowojorskiej, Richard Whitney, opuścił więzienie Sing Sing
  6. Członek gabinetu prezydenckiego, Albert Fall, został zwolniony z więzienia, by mógł umrzeć w domu jako bankrut
  7. Prezes Banku Rozliczeń Międzynarodowych. Leon Fraser zmarł śmiercią samobójczą
  8. „Wielki niedźwiedź” z Wall Street – Jesse Livennore – popełnił samobójstwo
  9. Ivar Kreuger. Wielki gracz monopolowy, również odebrał sobie życie

Wszyscy oni doskonale opanowali sztukę zarabiania pieniędzy, ale żaden nie nauczył się, jak żyć. Razem z nimi przepadło wiele talentu i poszło na marne mnóstwo możliwości. Co się stało? Ich życie było źle zbilansowane!

Błogosławieństwa uczą nas złapania balansu w naszym życiu. Podążając ich drogą możemy mieć pewność, że nikt i nic nie wprowadzi w nasze życie zamętu, niepewności, pychy, egoizmu, strachu czy lęku. Dlaczego? Ponieważ jeśli Bóg z nami, to któż przeciwko nam! 

„Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko. Sukces to spełnienie twoich marzeń, a szczęście to dążenie do nich”. Aby tak żyć, by być szczęśliwym, potrzebne są nam błogosławieństwa! Żyjmy nimi każdego dnia, a będziemy cieszyć się naszym codziennym życiem, do czego serdecznie każdego z Was zachęcam!

Mt 5, 1-12a

Błogosławieni ubodzy w duchu

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami:
«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie».


[1] Szczęście, opowiadanie znalezione w Internecie

[2] Błogosławieństwa szatana, Autor nieznany, https://adonai.pl/abc/?id=38

Total
0
Shares
(fot. maciek zygmunt / Foter / CC BY-NC-ND)

Na dobranoc i dzień dobry – Mk 5, 1-20

Wracaj do domu, do swoich… Uzdrowienie opętanego Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może spodoba Ci się też...