6 N. zwykła, Żyj tu i teraz!, Łk 6, 17.20-26

Total
0
Shares

Kiedyś przeprowadzono eksperyment, aby sprawdzić, czy charty mogą konkurować z szybkością geparda. Kiedy klatki się otworzyły, ludzie byli zszokowani, że gepard się nie poruszył. Zapytali koordynatora wyścigu, co się stało i dlaczego gepard nie pobiegł w wyścigu? Odpowiedź jest puentą, do której w życiu dochodzi się z czasem: “Gepard wykorzystuje swoją szybkość do polowania, a nie do udowadniania psom, że jest szybszy i silniejszy”.

Bywają sytuacje, gdy próba udowodnienia, że jesteś najlepszy, jest obrazą dla twojego poczucia własnej wartości. Nie ma potrzeby zniżania się do poziomu innych ludzi, aby zrozumieli Twoje umiejętności, cechy i wartości, które możesz im dać. Lepiej oszczędzać energię na bardziej wartościowe projekty. Nie trać czasu i energii na udowadnianie swojej wartości ludziom, którzy po prostu nie posiadają zestawu umiejętności, aby docenić Twoją wartość i umiejętności. Idź dalej, rób swoje, czekaj na odpowiednią okazję[1].

Współczesny świat prowokuje nas wciąż do tego, aby współzawodniczyć ze sobą. Mamy walczyć o prestiż, pieniądze, o władzę czy inne przywileje na które daje nam pozwolenie społeczeństwo. A w sumie – jak na to popatrzymy – to mamy walczyć już o wszystko, bo także i marzenia. Dzisiaj ideałem staje się osoba, która posiada najwięcej i tak, która może pozwolić sobie na wszystko. Im więcej ma, tym lepiej widziana jest w swom środowisku. Nic nowego. Walka o stołki i poczucie siły nie istnieje od wczoraj, bo przecież czytając o wydarzeniach świata, to wciąż widzimy, że historia ziemskiej cywilizacji wciąż się powtarza i jako ludzkość niestety popełniemy nadal te same błędy. 

Jezus proponuje każdemy z nas pójście zupełni inną drogą, bo nie mamy skupiać się na bogactwie, ale ubostwie, które poprzez swoją prostotę ma nas przybliżać do człowieczeństwa, którego dziś nam tam bardzo brakuje. To, co wybierzemy zależy tylko od nas. Stare tureckie powiedzenie głosi: “Kiedy błazen wprowadzi się do pałacu, to nie staje się królem. Po prostu pałac staje się cyrkiem”. Od naszego charakteru zależy, co zrobimy z naszym życiem.  

Natalie Portman urodziła się w 1981 roku w Jerozolimie, jako Natalie Hershlag, w żydowskiej rodzinie. Kiedy była w młodym wieku, jej rodzina przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych i osiedliła na Long Island w stanie Nowy Jork. Już jako dziecko wykazywała zainteresowanie zarówno aktorstwem, jak i nauką. W wieku 12 lat rozpoczęła karierę filmową, debiutując w filmie „Leon Zawodowiec” (1994), gdzie zagrała rolę Mathildy. Film przyniósł jej rozpoznawalność i otworzył drzwi do kolejnych ról. W 1999 roku wcieliła się w postać królowej Padmé Amidali w produkcji „Gwiezdne wojny: Część I – Mroczne widmo”, jednej z najbardziej wyczekiwanych premier dekady. 

W tym samym czasie kończyła szkołę średnią i była w trakcie przygotowań do egzaminów. Mimo wielkiej premiery filmu, który uczynił ją globalnie rozpoznawalną, zrezygnowała z udziału w premierowej imprezie, aby skupić się na nauce. Jeszcze w tym samym roku została przyjęta na Harvard University, jeden z najbardziej prestiżowych uniwersytetów na świecie, gdzie rozpoczęła studia psychologiczne. 

Podczas studiów kontynuowała karierę aktorską, łącząc wymagający harmonogram filmowy z nauką. Ukończyła Harvard w 2003 roku z tytułem licencjata, co wyróżniało ją na tle wielu innych aktorów młodego pokolenia. Jej podejście do kariery i edukacji stało się przykładem, że można osiągać sukcesy zarówno w sztuce, jak i nauce. Połączenie aktorstwa z pasją do wiedzy uczyniło ją jedną z najbardziej cenionych i wszechstronnych postaci w Hollywood.

Życiowy sukces nie powinnien nas zachłysnąć tak, abyśmy stanęli w miejscu, ale też i porażka nie powinna nas zniechęcać do stawania się coraz bardziej wytrwałym, aby jeszcze bardziej przybliżyć do Jezusa, który jest naszą droga, prawdą i życiem. Porażka i popełnione błedy są po prostu szansą, żeby spróbować jeszcze raz, tym razem bardziej inteligentnie (Henry Ford). 

Jeśli mleko się zepsuje, zamienia się w jogurt. Jogurt jest cenniejszy niż mleko. Jeśli jeszcze bardziej sfermentuje, staje się serem. Ser jest jeszcze bardziej wartościowy niż jogurt i mleko razem wzięte. A co się dzieje, gdy sok winogronowy kwaśnieje? Zamienia się w wino, które jest o wiele droższe niż zwykły sok. 

Nie jesteś zły tylko dlatego, że popełniasz błędy. Błędy to doświadczenia, które czynią Cię bardziej wartościową osobą. Krzysztof Kolumb popełnił błąd nawigacyjny, który doprowadził go do odkrycia Ameryki. Pomyłka Alexandra Fleminga doprowadziła do wynalezienia penicyliny.

Nie pozwól, by błędy Cię załamały. To nie sama praktyka czyni nas doskonałymi. To właśnie błędy, z których się uczymy, sprawiają, że się doskonalimy! Nie bój się błędów. Rób śmiałe kroki naprzód. Idź dalej…[2] krok za krokiem… 

Błogosławieństwa są takimi małymi krokami, które prowadzą do świętości. One eliminują pomyłki, błędy i prowadza nas do doskonałości. Jezus nie pokazuje drogi prostej i łatwej, ale rozwiązanie jak przez krętą drogę pełną wewnętrznych i zewnętrznych wymagań dojść do upragnionego celu. To droga, która jet pełna wyzwań, ale jednocześnie nowych propozycji i mozliwości, które są podane po to, aby mieć cel w życiu. Tym celem jest niebo. Sami wiemy, że pójście na łatwiznę nigdy nie cieszy tak bardzo, jak pokonanie przeszkód, które wydają się być nie do pokonania i angażujące nas całego.

Dzisiejsza Ewangelia śwŁukasza, daje nam możliwość zatrzymania się nad błogosławieństwami i nad ich treścią. Zatrzymaniem się nad granicą dwóch „państw”: dobra i zła, które posługują się zupełnie przeciwstawną sobie logiką postępowania. Wnikliwe odczytywanie błogosławieństw stanowi wezwanie do zastanowienia nad tym, w jakiej mierze nasze wyobrażenie o szczęściu harmonizuje z tym, które posiada Jezus Chrystus. Ernest Hemingway powiedział kiedyś: „W najciemniejszych momentach naszego życia nie potrzebujemy rad. To, czego naprawdę pragniemy, to ludzki kontakt: prosta, cicha obecność, ciepłe spojrzenie lub delikatny dotyk. Jezus uczy takiej prostoty poprzez wymagania błogosławieństw, które tylko na pierwszy rzut oka są trudne i wymagające. Kiedy jednak im się bliżej przypatrzymy, to okaże się, że one są bliskie ludzkiej natury i są częścią ludzkiej egzystencji, które mają być realizowane w małych czynach, systematycznie dzień po dniu.  

Te małe gesty są jak kotwice, które trzymają nas na powierzchni, gdy fale życia wydają się zbyt wysokie. Mój ból – to mój ciężar, a moje bitwy – to moje bitwy. Ale twoja obecność przypomina mi, że nie jestem sam w tym czasem okrutnym i bezkresnym świecie. To ciche przypomnienie, że jestem wart miłości, nawet gdy czuję się złamany. Twoje milczące wsparcie to najcenniejszy dar, jaki możesz ofiarować. To miłość, która pomaga mi na nowo odnaleźć siebie, nawet gdy zaczynam zapominać, kim jestem”. Całego świata nie zmienisz… Ludzi do miłości nie zmusisz, ani nawet do lubienia Ciebie. Zawsze jednak masz wpływ na to, jaki jest ten kawałek świata wokół Ciebie i kto się w nim znajduje (Anioł do wynajęcia).

Błogosłwieństwa uczą nas przede wszystkim człowieczeństwa i nieustannego zdążania do świętości, czyli udoskonalania tego, co już udało się osiągnąć. Oby refleksja, zaduma nad błogosławieństwami pobudziła nas do czynienia dobra innym ludziom w tym świecie takim, jakim on jest, bo sami go tworzymy, sami go formujemy własnym: językiem, zaangażowaniem, ale przede wszystkim postępowaniem. Świat ten nie zmieni się, jeśli sami od siebie nie będziemy wymagać. 

Ewangelia jest jakby konstytucją Kościoła. Esencją tej konstytucji jest karta z ośmiu błogosławieństwami. Krótkie zdania, które mówią nam wszystko. Święty Łukasz z   ośmiu błogosławieństw wybrał tylko cztery i przeciwstawił im cztery przekleństwa. Popatrzmy, komu Ewangelia przepowiada szczęście, a komu nieszczęście.

Szczęście będzie dane: UBOGIM – zdanym we wszystkim wyłącznie na Boga. GŁODNYM – tym, którzy ciągle pragną czegoś większego – wiecznego. NIESZCZĘŚLIWYM – kalekom, chorym, sierotom, samotnym. WYTRWAŁYM W CZASIE PRZEŚLADOWANIA – ranionym pod każdym względem.

Nieszczęście będzie dane: BOGACZOM – którzy całą ufność położyli w dobrach doczesnych i na ziemi chcieli zbudować sobie mieszkanie trwałe. Stracą oni wszystko i nic nie otrzymają. SYTYM – którzy zadowolili sie, tym, co na ziemi, i nie pomyśleli o dobrach wiecznych. ŻYJĄCYM BEZTROSKO – którzy nigdy poważnie nie pomyśleli o skarbach, których złodziej nie ukradnie, ogień nie zniszczy, rdza nie zgryzie.

ZABIEGAJACYM O LUDZKĄ CHWAŁĘ – a nie liczącym się z tym, co myśli o nich Bóg.

Tajemnica błogosławieństw, czyli świętości, uczciwości, współczucia i miłosierdzia tu na ziemi, względem siebie i innych ludzi to tajemnica wiecznego szczęścia. Obyśmy tego szczęścia doświadczyli jeszcze tu na ziemi, ale żeby tak się stało, niech każdy zacznie od siebie samego! I pamiętaj: Nie stresuj się przyszłością, ona jeszcze nie nadeszła. Żyj w teraźniejszości i korzystaj z niej najlepiej jak potrafisz! Żyj tu i teraz!

Łk 6, 17.20-26

Błogosławieni ubodzy, biada bogaczom

Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu.

On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:

«Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.

Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.

Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.

Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.

Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.

Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.

Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.

Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».


[1] Znalezione w Internecie 

[2] Znalezione w Internecie

Total
0
Shares
(fot. lecercle / Foter / CC BY-NC-SA)

Na dobranoc i dzień dobry – Łk 6, 27-38

Daj każdemu, kto cię prosi… Miłość nieprzyjaciół Jezus powiedział do swoich uczniów: Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może spodoba Ci się też...