Na dobranoc i dzień dobry – Mt 5, 43-48

Total
0
Shares

Będziesz miłować…

Miłość nieprzyjaciół

Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

Opowiadanie pt. “O małych ludziach i futerkach”

Za siódmą górą i rzeką żyło sobie dziwne plemię. Nie znane jest nawet jego imię i dokładne miejsce na ziemi. Wiemy tylko, że ludzie ci byli małego wzrostu i odznaczali się pogodnym usposobieniem. Zgodnie z odwiecznym zwyczajem przy pozdrowieniu wymieniali nie tylko życzliwy uśmiech, lecz także obdarowywali się wzajemnie – na znak miłości – małym futerkiem. Każdy miał więc ich dostateczną ilość w plecaku; zresztą futerka wędrowały z rąk do rąk, takie nie było obawy, aby komuś “wyszły”.

W jaskini poza wioską żył pewien wielkolud. Ten kpił z tego oryginalnego zwyczaju z futerkami i nigdy nie przyjmował podarku. Więcej: któregoś wieczoru hojnego ofiarodawcę przestrzegł w zaufaniu, aby trochę uważał, bo jeżeli dalej będzie tak wspaniałomyślny; to wkrótce sam nie będzie miał żadnego futerka. Oczywiście był to podstęp, bo każdy ofiarował każdemu i w związku z tym liczba prezentów w plecaku zawsze była stała.

Pouczony ludzik zareagował jednak na następne pozdrowienie inaczej niż zwykle; zapakował szybko otrzymane futerko i szepnął przyjacielowi do ucha: uważaj, nie bądź tak wspaniałomyślny, bo sam nic nie będziesz miał.

I tak rada ta stała się szybko powszechną regułą postępowania. – Obdarowywani bywali już tylko najlepsi przyjaciele. Skórki trzymano pod kluczem, strach było przecież transportować je tak, jak dawniej. Mali ludzie przestali się pozdrawiać, jeden drugiemu nie wierzył, jeden drugiego się bał. Zniknęła radość i uśmiech. Nasze plemię było nie do poznania.

Aż po jakimś czasie znowu ktoś sobie przypomniał szlachetny zwyczaj przodków i zaniósł przyjacielowi w prezencie małe futerko. I tak się zaczęło… I znowu było jak przedtem.

Refleksja

Miłość to piękne uczucie. Miłujemy kogoś, bo kochamy go taki jakim jest. Miłóść zatem nieprzyjaciół jest heroizmem, bo jak można miłować kogoś, kto swoim zachowaniem raczej nas zniechęca do siebie, a nie przybliża. Tu nie ma za co kochać, szczególnie za zachowania, które może być skierowane przeciwko nam. To boli zwłaszcza wtedy, gdy cierpimy z powodu okazywanie życzliwości…

Jezus wiedział, że tylko miłość nieprzyjaciół może dać kres bratobójczej walce. Nienawiść bowiem jeśli tworzy nienawiść, to nie ma końca wojnie, która niszczy wszystko, co napotka na drodze. Miłóść ma to do sibie, że kosztuje wiele, ale przecież sami wiemy, że niejeden pokój okupiony był miłością wroga. Tylko w ten sposób możliwy jest ład i spokój na świecie. Bez miłości nieprzyjaciół nasz świat stoczyłby się w odmęty permanentnej walki i wojny…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Dlaczego miłość w naszym życiu jest tak ważna?
2. Dlaczego miłość nieprzyjaciół jest tak ważna?
3. Skąd biorą się wojny?

I tak na koniec…

Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie (Jan Twardowski)

[metaslider id=1638]

 

Total
0
Shares
(fot. aussiegall / flickr.com / CC BY 2.0)

Na dobranoc i dzień dobry – Mt 6, 1-6.16-18

Mierz swoją miarą… Czystość zamiarów i post Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie…

Może spodoba Ci się też...