Bożej Rodzicielki Maryi, Zadziwienie światem, Łk 2, 16-21

Total
0
Shares

Opowiadają, że owej nocy Bożego Narodzenia anioł ukazał się nie tylko tym pasterzom z Ewangelii, którzy uwierzyli słowom anielskim i spontanicznie pośpieszyli do Betlejem. Inni pasterze, wysłuchawszy poleceń anioła, z zakłopotaniem (bo mieli strasznie dużo roboty) zwołali najpierw zebranie ogólne, aby się wspólnie zastanowić, co należy w tym wypadku robić. Po długich i burzliwych obradach postanowiono wysłać dwuosobową delegację, do której weszli pasterze najstarszy i najmłodszy. Delegacja (po co w końcu są reprezentacyjne ciała?!) miała najpierw udać się do miasta, aby zakupić odpowiednie podarki dla Dzieciątka. O świcie przewidziano (po co w końcu są planowania?!) powrót delegatów do stada.

Delegaci już w drodze łamali głowy, co by tu kupić takiemu niezwykłemu Dziecku na prezent, ale jakoś nie mogli dojść do porozumienia: to, co chciał kupić senior, nie podobało się juniorowi – i na odwrót. I tak przed pierwszym pianiem koguta dotarli do Betlejem. Wszyscy jeszcze spali, wszystko było pozamykane. Zaczęli więc budzić handlarzy i w pośpiechu kupili srebrny nóż i rzeźbiony łuk z cięciwami.

Z tymi darami wyszli z miasta. Szopę, o której opowiadał wysłaniec nieba, znaleźli szybko, bo usłyszeli wnet śpiewy anielskie i zobaczyli wracających już kolegów. Przyśpieszyli kroku. Za parę minut stali przed Dzieckiem. Po upewnieniu się, że to jest właśnie to Dziecię, padli na kolana, położyli przed żłobkiem srebrny nóż i rzeźbiony łuk z cięciwami i wyrecytowali jednym tchem: pasterze naszej grupy pozdrawiają Cię serdecznie i przynoszą dary. Potem powstali, otrzepali nogawki i skierowali się ku wyjściu.- Już chcecie odchodzić? – spytała zdziwiona Matka Dziecka. – Niestety, nie mamy wiele czasu – odpowiedzieli jak na komendę. – Szkoda – powiedziała Maryja, a po chwili dodała prawie szeptem – szczęśliwi są ci, którym dla drugich nigdy nie brakuje czasu. Ale delegacja już tego dopowiedzenia nie usłyszała…[1]

Nie jest dziś łatwo zadziwić czy zauroczyć się czymkolwiek. Dzięki technologii i tym co daje nam współczesny świat, wyglądający niejednokrotnie jak z kolorowej bajki, ciężko nam ucieszyć się tym, co jest w około nas. Doszliśmy już do tego, że często nic nas już nie bawi i cieszy, bo wszystko zostało przez nas już przeżyte, doświadczone, jakoś przerobione. Widzieliśmy już wiele w telewizji, usłyszeliśmy w radio, czy w internecie, czy to od najbliższych, czy od koleżanki lub kolegi, którzy podzielili się z nami swoim spostrzeżeniami.

Jezus zwraca nam uwagę na to, że w drodze do Niego warto zadziwić się wszystkim co jest w zasięgu naszego wzroku. Wszystko po to, aby potem przy osiągnięciu celu ucieszyć się nie tylko Nim, ale całą drogą, która do Niego prowadzi. Warto bowiem ucieszyć się nie tylko samym celem, do którego zmierzamy, ale też i drogą oraz środkami, które do Niego prowadzą. Tyle w ten sposób będziemy mieli satysfakcję z całego naszego życia.

W naszych mieszkaniach pojawiły się nowe kalendarze, które będą nam odliczać kolejne 365 dni naszego życia, tym razem 2024 roku. Jedne kalendarze będą ozdobione ładnymi widokami gór, inne kwiatami, zdjęciami. Wiele z nich będzie zawierało różnego rodzaju porady życiowe albo sentencje na każdy dzień. Wiemy jednak, że każdy z tych dni będzie dla nas tym – jak to śpiewał kiedyś Marek Grechuta – “którego jeszcze nie znamy”. Jako wierzący w Boga wiemy, że wszystko jest zaplanowane przez Niego. To On wie, co się wydarzy w naszym życiu. Trzeba nam dziś dobrze się z tym kalendarzem zapoznać i dzień po dniu starać jak najlepiej i z pełnym zaangażowaniem realizować nasze  życie – i to tak, jak najlepiej tylko potrafimy. Przyjmijmy wszystko, co On nam dał, a wtedy ten najbliższy rok, będzie dla nas rokiem szczęścia i radości. Niech Marka Boża Rodzicielka nam w tym dopomoże, aby każdego dnia rodziło się coś dobrego w naszych sercach. I abyśmy tą dobrocią i miłością dzielili się z drugim człowiekiem.  

Na naszych stołach podczas Świąt było mnóstwo różnego rodzaju ciast i słodkości. Na koniec tych paru słów, a na początek tego 2024 roku chciałbym Wam przekazać „przepis kulinarny” na następny, tym razem 2024 rok[1]:

Bierzemy 12 miesięcy, oczyszczamy je dokładnie z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku, po czym rozkrajamy każdy miesiąc na 30 lub 31 części tak, aby zapasu wystarczyło dokładnie na cały rok. Każdy dzień przyrządzamy osobno, z jednego kawałka pracy i dwóch kawałków pogody i humoru. Do tego dodajemy trzy duże łyżki nagromadzonego optymizmu, łyżeczkę tolerancji, ziarenko ironii i odrobinę taktu. Następnie całą masę polewamy dokładnie dużą ilością miłości. Gotową potrawę przyozdabiamy bukietem uprzejmości i podajemy codziennie z radością i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbatki. [Katharina Elisabeth Goethe]

Ja bym napisał: „orzeźwiającej KAWY”, ale to już Wam zostawiam wybór, życząc wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku!

Łk 2, 16-21

Nadano Mu imię Jezus

Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli.

Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane.

Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał Anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.


[1] O delegacji pasterzy

Total
0
Shares
(fot. Emiliano / flickr.com / CC BY-NC-SA 2.0)

Trzech Króli, Dobro na celowniku, Mt 2, 1-12

Uroczystość Objawienia Pańskiego, potocznie zwana Niedzielą Trzech Króli – Mędrców. Obchodzimy pamiątkę dnia w którym Chrystus objawił się…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może spodoba Ci się też...