Młody mężczyzna podchodzi do księdza i mówi: „- Ojcze, nie będę już chodzić do kościoła!”Następnie ksiądz odpowiedział: „- Ale dlaczego?” Młody człowiek odpowiedział: „- Ach! Widzę siostrę, która źle mówi o innej siostrze; brat, który nie czyta dobrze; grupa śpiewająca, która żyje poza melodią; ludzie, którzy podczas mszy patrzą na swoje telefony komórkowe, pośród tak wielu i tak wielu innych złych rzeczy, które widzę, jak robią w kościele”.
Kapłan powiedział do niego: – OK! Ale najpierw chcę, żebyś wyświadczył mi przysługę: weź pełną szklankę wody i obejdź kościół trzy razy, nie rozlewając ani kropli wody na podłogę. Następnie możesz opuścić kościół.
A młody człowiek pomyślał: bardzo proste! I wykonał trzy tury, tak jak prosił kapłan. Kiedy skończył, powiedział: – „Gotowy ksiądz”. A kapłan odpowiedział: „- Kiedy chodziłeś, czy widziałeś, jak siostra źle mówi o drugiej?” Młody: „- Nie”. Czy widziałeś, jak ludzie narzekali na siebie? Młody: „- Nie”. „Czy widziałeś, jak ktoś patrzył na telefon komórkowy?” Młody: „- Nie”. „Wiesz dlaczego? – Skupiłeś się na szkle, aby nie rozlać wody. To samo dotyczy naszego życia. Kiedy skupiamy się na naszym Panu Jezusie Chrystusie, nie będziemy mieli czasu, aby dostrzec błędy ludzi”.
Autor tego opowiadania podsumował go tak: „Kto opuszcza Kościół z powodu ludzi, nigdy nie jest w nim w powodu Jezusa”. Zawsze będzie próbował ścieżkę swojego życia sobie lub innym ludziom pogmatwać. Przy tym nie ma mowy o żadnej współpracy z Jezusem, tylko zatrzymywaniem się na rzeczach pobocznych w czasie przejścia drogą swojego życia.
W czasie 2 N. Adwentu staje przed nami sylwetka Jana Chrzciciela. W Ewangelii św. Marka jest on ukazany jest jako ten, który przygotowuje “prostą ścieżkę do przyjścia Pana”. Początek jest tego jednak dziwny, bo mówi on o pustyni, gdzie jest jałowa ziemia i nie ma na niej nic, oprócz suchego piachu. Jest to miejsce odosobnienia, opuszczenia, pustki, nicości – miejsce bez życia. Dlatego też w dawnych wyobrażeniach pustynia była miejscem zamieszkałym przez demony – siły zła, zniszczenia iśmierci. Tymczasem Pan Bóg objawia się Izraelowi nie gdzie indziej, jak na… pustyni. To tam przecież spotkali oni Boga i to Boga żywego. Tego, który daje życie z nicości – z popiołu. Bóg daje im obietnicę narodu wielkiego, ale pod warunkiem, że zrobi to, jeśli naród ten będzie podążał za znakami, które On im przekaże.
Bóg również stwarza świat z niczego. Znak mocy Boga, ukazującego, że dla Niego nie ma nic niemożliwego. Na takiej pustyni przebywał Jan Chrzciciel. W tym miejscu poznał Boga. Tam też przygotowywał drogi Panu i wskazywał ludziom, że Chrystus jest oczekiwanym Mesjaszem.
Pustynia duchowa jest miejscem odosobnienia. Miejscem ciszy i spokoju, gdzie każdy z nas może się zatrzymać i zreflektować nad codziennością, czyli życiem. Może dlatego “ojcowie pustyni” tak chętnie na nią się udawali, nad ziemię, gdzie przyszło im żyć.
Jesteśmy w czasie Adwentu, tego szczególnego czasu oczekiwania na przyjście Pana. Święty Jan jest takim znakiem, drogowskazem na pustyni naszego serca, który pokazuje nam, jak “prostować ścieżki” do Pana; wskazuje jak ułatwić sobie “jazdę” na drogach codzienności naszego życia.
Gdybyśmy porównali znaki drogowe do Jana Chrzciciela, który jest znakiem obecności Boga w naszym życiu, to mówi on nam:
1. STOP – zatrzymaj się, nie biegnij na oślep, zastanów się co robisz.
2. ZWOLNIJ – ogranicz szybkość życia, zwolnij i nie bierz tylu obowiązków na siebie, nie jesteś maszyną w której wymieni się zepsutą część i pójdziesz dalej.
3. ZAWRÓĆ, BO JEDZIESZ NIEWŁAŚCIWĄ DROGĄ – może nasze postępowanie nie jest właściwe w wielu miejscach naszego życia.
4. DZIECI – czy poświęcasz swoim dzieciom wystarczającą ilość czasu? jak często z nimi rozmawiasz i dzielisz się swoim doświadczeniem życiowym?
5. DROGA PODPORZĄDKOWANA – daj szansę komu, aby mógł poczuć się kimś wyjątkowym.
6. WYPRZEDZAJ BEZPIECZNIE – nie pchaj się na siłę łokciami, zwłaszcza na drodze kariery zawodowej.
7. SKRZYŻOWANIE DRÓG – daj sobie chwilę na zatrzymanie się i popatrzenie wokół siebie; zastanów się w którą stronę chcesz iść dalej.
8. MIEJSCE ODPOCZYNKU I PARKING – odpocznij, bo godzien jest robotnik swojej zapłaty.
To tylko niektóre znaki-symbole, które spotykamy na naszych drogach. Są one wskazówkami do których każdy musi się dostosować, aby nie stać się „piratem drogowym”. Jeśli znaczenie tych znaków przeniesiemy na naszą życiową codzienność, to dają nam one wskazówki jak “prostować ścieżki do Pana”.
Święty Jan jest takim znakiem, który informuje nas, że droga nie jest łatwa, ale za to horyzont i widoki w czasie tej jazdy – zwanej życiem – będą piękne. Cel tej jazdy jest wspaniały. Dlatego warto podjąć trud jazdy naszego życia, wspomagana znakami drogowymi, czyli przykazaniami, bo to one wskazują nam nakazy, zakazy, przywileje i reguły dzięki którym któregoś dnia będziemy osiągnąć cel, spotkamy się z naszym Panem.
Od reguł naszego postępowania zależy czy dojedziemy na miejsce z mandatami (przewinieniami), wypadkami (poobijanym samochodem), zardzewiałą karoserią (symbol lenistwa) i brudnymi szybami (nieczystym sumieniem), czy też bezpiecznie, bez uszczerbku na zdrowiu duszy i ciała dotrzemy do celu. Od nas zależy jak ten cel zostanie zdobyty.
Jan Chrzciciel wzywa do nawrócenia, a także zastanowienia się nad swoim dotychczasowym postępowaniem. I jeśli jest źle, to namawia do radykalnej przemiany naszego postępowania – do zmiany drogi, która ma to do siebie, że zawsze daje możliwość odwrotu i zmiany obranego złego kierunku życia.
Nasza droga to codzienność wykonywanych zwykłych czynności. Przez właśnie sumienne ich wykonywanie zmieniamy świat. A jaki on jest?
Kiedyś otrzymałem e-mail od moich przyjaciół, którzy wysłali mi załącznik z takim opowiadaniem na temat tego świata zatytułowany “Tydzień przyjaźni – Ziemia jako 100-osobowa wioska”. Załóżmy, że udałoby nam się zmniejszyć ziemię do rozmiarów wioski, którą zamieszkuje dokładnie stu mieszkańców, zachowując proporcję wszystkich ras. Wtedy mieszkałoby tam:
57 Azjatów
21 Europejczyków
14 osób z zachodniej półkuli (południowej i północnej)
8 Afrykańczyków
52 kobiety
48 mężczyzn
70 nie-białych
30 białych
70 nie-chrześcijan
30 chrześcijan
6 osób posiadałoby 59% bogactwa całego świata i wszystkie 6 byłoby ze Stanów Zjednoczonych
80 osób żyłoby poniżej standardu
70 osób umiałoby czytać
50 osób cierpiałoby z powodu niedożywienia
1 osoba byłaby bliska śmierci
1 osoba byłaby bliska narodzin
1 (tak, tylko jedna) miałaby wyższe wykształcenie. 1 osoba posiadałaby komputer. Kiedy spojrzymy na świat z takiej perspektywy, potrzeba akceptacji, zrozumienia i edukacji staje się bardzo wyraźna. Jeśli dziś rano wstajesz z łóżka raczej zdrowy niż chory, to masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy niestety nie przeżyją tego tygodnia. Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny, samotności, więzienia, tortur ani głodu… to jesteś w lepszym położeniu, niż 500 milionów ludzi na świecie. Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci to masz więcej szczęścia niż miliard ludzi na naszej planecie. Jeżeli masz dach nad głową, masz w co się ubrać, Twoja lodówka ma wystarczająco produktów, dzięki którym nie umrzesz dziś z głodu a do tego masz gdzie spać – to jesteś bogatszy niż 75% ludzi na ziemi. Jeśli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu, to jesteś wśród 9% światowych bogaczy!
Jeżeli Twoi rodzice ciągle żyją i nadal są małżeństwem… to jesteś wyjątkową rzadkością. Jeżeli możesz przeczytać ten wpis, to wiedz, że otrzymałeś podwójne błogosławieństwo, ktoś o Tobie myśli, a co więcej jesteś szczęśliwszy, niż dwa miliardy ludzi, które w ogóle nie umieją czytać (dane z ok. 2000 rok).
Wczesnym świtem pierwszego dnia nowego roku szkolnego mały chłopiec w towarzystwie swojej mamy podążał w stronę szkoły. Był całkowicie pochłonięty oglądaniem na drodze swojego długiego cienia w porannym świetle słońca. Ów cień pozwalał mu się czuć trzydziestometrowym olbrzymem.Nagle matka zatrzymała się. Spojrzała synowi prosto w oczy i powiedziała: “Synu mój, nie wpatruj się w swój cień o świcie, ale spójrz na niego w południe”.
Pewien wilk przyglądając się swojemu cieniowi w świetle wznoszącego się słońca, powiedział: «Dzisiaj na obiad zjem wielbłąda». Potem przez cały poranek krążył w jego poszukiwaniu. Kiedy w południe przyjrzał się znowu swemu odbiciu, powiedział: «Mogę zjeść również mysz». (Kahlil Gibran)
Sądź siebie jedynie w mocnym słońcu południa (Droga do szkoły, Bruno Ferrero)
Pracuj, jakbyś nie potrzebował pieniędzy.
Kochaj, jakby nikt cię nigdy nie zranił.
Tańcz, jakby nikt nie patrzył.
Śpiewaj, jakby nikt nie słuchał.
Żyj, jakby to było niebo na Ziemi.
Mk 1, 1-8
Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
Jak jest napisane u proroka Izajasza: «oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki», wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy.
Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. i tak głosił: «idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, on zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».