Świętej Rodziny, Wzrost mocy, mądrości i łaski, Łk 2, 22-40

Total
0
Shares

Mądrość jest to wspaniały pałac bez ścian, wystawiony na wszystkie wiatry, burze, mrozy i skwary; głupota jest to duszna i ciemna chatka o grubych, szczelnie ułożonych ścianach, nie dopuszczająca żadnych zmian atmosfery. Nie dziw, że większość ludzi woli mieszkać w takiej chatce niż w takim pałacu (Aleksander Świętochowski). 

Pewien człowiek wiecznie czuł się przygnębiony trudnościami życia. Pewnego razu poskarżył się znanemu mistrzowi życia duchowego. „Nie mogę tak dłużej! Życie stało się nie do zniesienia.” Mistrz wziął garść popiołu i wrzucił do szklanki z kryształowo czystą wodą do picia, która stała przed nim i rzekł: „To są twoje cierpienia.” Woda w szklance zabrudziła się, zmętniała. Mistrz wylał ją.

Mistrz wziął garść popiołu tak jak poprzednim razem i rzucił w morze. W jednej chwili popiół rozproszył się w morzu, a woda morska pozostała tak samo czysta jak przedtem. „Widzisz?”zapytał mistrz. „Każdego ranka musisz zdecydować czy masz być szklanką wody czy morzem.”

Zbyt wiele jest małych serc, zbyt wiele dusz zalęknionych, zbyt wiele zamkniętych umysłów i sparaliżowanych ramion. Najpoważniejszym brakiem naszych czasów jest brak ODWAGI. Nie chodzi o głupią zuchwałość, nieświadomą pochopność, ale o prawdziwą odwagę, która w obliczu każdego problemu pozwala powiedzieć:„Z pewnością jest jakieś rozwiązanie i będę go szukał i znajdę to rozwiązanie”[1].

Słyszymy dziś w na końcu tego fragmentu Ewangelii św. Łukasza takie zdanie: „Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim”. Dla wielu interpretatorów Pisma świętego jest ono niezrozumiałe, albo często kontrowersyjne. Zwłaszcza to stwierdzenie, że Jezus „nabierał mądrości” jest dla wielu nie do zaakceptowania. Wynika bowiem z tego stwierdzenia jasno, że Jezus nie był do końca i w pełni wystarczająco… mądry. Greckie słowo: αυξάνει jest tłumaczone u jednych (np. w Biblii Towarzystwa św. Pawła) słowem „wzrastał”, natomiast u innych jako: „czynił postępy”. Z tego wynika, że dopiero z biegiem czasu Jezus uzyskał mądrość, którą potem dzielił się z drugim człowiekiem. No właśnie… z człowiekiem. 

Jezus był Bogiem i człowiekiem. Dwie natury w Jednym. Mądrość Boga oraz człowiek z jego mądrością życiową. Jezus napełniony mądrością Bożą napełniał swoje człowieczeństwo mądrością i doświadczeniem i w ten sposób stawał się doskonały w człowieczeństwie, ale nie w bóstwie, bo przecież tu był doskonały. Tak, jak każde dziecko rósł, nabierał mocy i napełniał się mądrością. Obserwował, widział i miał własne przemyślenia nad wydarzeniami, których był świadkiem wśród innych ludzi. Ewangelista Łukasz dodaje jeszcze bardzo ważne stwierdzenie, że „łaska Boża spoczywała na Nim”. Czyli na każdym etapie życia Jezusa towarzyszył mu Jego Ojciec, który jest w Niebie i Duch św. ożywiciel.  

Każdy z nas rozwija się fizycznie, emocjonalnie, psychicznie oraz duchowo na każdym etapie życia. Wzrastamy, doświadczając dobrych, ale też i złych sytuacji w naszej codzienności. Każdy z nas przeszedł przez nie różnie, ale na pewno wyniósł z każdego wydarzeń, obojętnie jakie ono by nie było, pewne doświadczenie, które w przyszłości dało siłę w podjęciu kolejnych, dobrych lub lepszych decyzji.  

Pewien ptak codziennie chronił się w suchych gałęziach drzewa, stojącego pośród rozległego pustynnego krajobrazu. Razu pewnego trąba powietrzna wyrwała drzewo z korzeniami, i biedny ptak musiał przelecieć aż sto długich mil, zanim, wyczerpany, znalazł sobie nowe schronienie. Gdy wreszcie, po długim locie dotarł do gęstego lasu, znalazł tam niezliczone drzewa, które uginały się od owoców…– Gdyby uschnięte drzewo ocalało, nic nie skłoniłoby ptaka, by wyrzekł się bezpieczeństwa i poszybował w przestworza. Nieszczęścia mogą prowadzić do rozwoju. Trzeba tylko zrozumieć lekcję jaka się w nich kryje[2].

Jezus uczy nas, że poprzez doświadczenie w życiu nabieramy także mądrości. Nie należy jednak mylić wiedzy z mądrością. W każdej sytuacji życiowej podejmujemy decyzję: dobą lub złą i od niego potem zależy naszą szczęście. Nie od ilości wiedzy, ale właśnie od mądrości, czyli wiedzy i doświadczenia życiowego zależy powodzenie, które zbliża nas do szczęścia. Z biegiem naszych dni i lat życia zdobywamy coraz więcej wiedzy, informacji, doświadczenia, aby podjąć właściwe rozwiązania. Łatwiej nam też wtedy odróżnić zło od dobra, które prowadzi nas do szczęścia tutaj na ziemi. 

Mądrości nie kupisz, nie pożyczysz, nie odziedziczysz, a tym bardziej nie zabierzesz komuś lub jej nie ukradniesz. Jak zatem Jezus zdobył tę mądrość. Jego towarzyszami od początku życia byli rodzice: Józef i Maryja. Poznał wagę ich miłości, szacunku dla życia i doświadczył opieki od swoich rodziców. Wiedział, że dom rodzinny jest fundamentem bliskości, wspomagania się, zażyłości, więzów rodzinnych, zdobywania wiedzy, doświadczenia życiowego, radości i miłości. 

Młody człowiek przyszedł do Mistrza i zapytał: „Ile czasu będę najprawdopodobniej potrzebował, żeby osiągnąć oświecenie?”. Rzekł Mistrz: „Dziesięć lat”. Młody człowiek był zaszokowany. „Tak długo?” zapytał z niedowierzaniem. Powiedział Mistrz: „Nie, to był błąd. Będziesz potrzebował dwadzieścia lat” Młody człowiek zapytał:, „Dlaczego podwoiłeś liczbę?” Powiedział Mistrz:, „Jeśli się nad tym zastanowić, w twoim przypadku prawdopodobnie będzie to trzydzieści”. Mądrość nie jest stacją, do której się przyjeżdża, lecz sposobem podróżowania[3].

Mądrość życiową zdobywa się zatem w „boju dnia codziennego”. Kiedy pojawiają się kłopoty to wtedy właśnie najbardziej uczymy się życia. Jak stal wykuwa się w kotle gorącego ognia. Przetrwać można tylko wtedy, gdy buduje się na skalę, którą jest Jezus, a nie na piasku, którym jest świat przereklamowany, bo pustych fajerwerków i kapiszonów. Bowiem gdzie „wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość” (Jeremias Gotthelf, Czarny pająk). Tylko z Chrystusem budujemy fundament naszego życia, bo jest to kamień na którym można budować ludzkie życie. Nie ilość lat określa mądrość człowieka, ale doświadczanie życiowe i właściwy wybór. Nie podejmujemy decyzji tylko rozumem. To jest najczęstszy błąd współczesnego świata. Rozumowanie zero-jedynkowe, jak komputer. Życie jest bardziej skomplikowane, niż nam się wydaje, bo powinniśmy podejmować decyzje nie tylko umysłem, ale i sercem. Komputer go nie ma! 

Zawsze zatem, kiedy podejmujemy wyzwania codzienności, warto modlić się: „Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego” (Reinhold Niebuhr).  

Łk 2, 22-40

Dziecię rosło, napełniając się mądrością

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni.

A gdy Rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».

A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową.

Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Wersja krótsza

Łk 2, 22. 39-40

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu.

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.


[1] Opowieść o cierpieniu, https://www.empowerment-coaching.com/post/madrosc-zyciowa-mistrza-wg-a-de-mello

[2] Przypowieść o Prawdziwym sensie tragedii, https://www.empowerment-coaching.com/post/madrosc-zyciowa-mistrza-wg-a-de-mello

[3] Przypowieść z Morałem o Mądrości i Oświeceniu, https://www.empowerment-coaching.com/post/madrosc-zyciowa-mistrza-wg-a-de-mello

Total
0
Shares
(fot. Alexis Lamster / flickr.com / CC BY 2.0 DEED)

Bożej Rodzicielki Maryi, Zadziwienie światem, Łk 2, 16-21

Opowiadają, że owej nocy Bożego Narodzenia anioł ukazał się nie tylko tym pasterzom z Ewangelii, którzy uwierzyli słowom anielskim…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może spodoba Ci się też...