Na dobranoc i dzień dobry – J 17, 11b-19

Total
0
Shares

Uczeń z innego świata…

Prośba za uczniów

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo.

Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie.

Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.

Opowiadanie pt. “Lunatycy”

W mojej rodzinnej miejscowości mieszkały dwie lunatyczki: matka i córka. Lubiły wędrować we śnie. Pewnej nocy spotkały się w przyległym do ich domu ogrodzie.

Matka zaczęła mówić: – Nareszcie cię dopadłam. Przez ciebie zmarnowałam młode lata, wyrosłaś na gruzach mojego życia. Ach, nie wiem, co bym ci zrobiła!

Córka nie pozostała dłużna matce: – Znienawidzona kobieto, samolubna starucho! Wciąż stoisz mi na drodze do wolności. Moje życie jest zawsze tylko echem twojego życia. Ach, żebyś wreszcie umarła.

Dialog lunatyczek przerwało pianie koguta, kobiety przebudziły się. Matka zapytała łagodnym głosem: – Czy to ty moje serce? – Tak, kochana mamo – słodko odparła córka.

Refleksja

Każdy z nas jest trochę lunatykiem. Śnimy często o tym, czego nie mamy, a co bardzo chcielibyśmy mieć. W ten sposób często przesypiamy nasze życie, myśląc często o tym, co jest nieosiągalne nie widząc i ciesząc się tym, co już mamy tu i teraz…

Jezus chce, abyśmy przebudzili się z naszych snów. Co nie znaczy, że mamy nie “marzyć i śnić”. To właśnie marzenia prowadzą nas do wielkich rzeczy. Mamy realizować to, co jest w naszej głowie i sercu, bo tylko w ten sposób będziemy ludźmi szczęśliwymi. Tylko realizując swoje plany i marzenia będziemy szczęśliwymi uczniami Jezusa. Pora zatem przebudzić się własnego snu, aby żyć…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Co znaczy być “lunatykiem”?
2. Czy chcesz zdobyć to, co nieosiągalne?
3. Jak dziś być szczęśliwym człowiekiem?

I tak na koniec…

Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzial na ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?

Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw (Phil Bosmans)

 

Total
0
Shares
(fot. laverrue / flickr.com / CC BY 2.0)

Na dobranoc i dzień dobry – Mk 10, 32-45

Uczyń nam to, o co Cię poprosimy… Trzecia zapowiedź męki i zmartwychwstania Uczniowie byli w drodze, zdążając do…

Może spodoba Ci się też...