Uzdrowienie wewnętrzne przez rozważanie stacji Drogi Krzyżowej

Total
0
Shares

Te stacje Drogi Krzyżowej przeznaczone są do czytania i rozważania, abyśmy sercem i umy­słem mogli przyjąć ich przesłanie, otwierając się na uzdrawiającą miłość Jezusa. Podkreślają one naszą potrzebę uzdrowienia – wyzwolenia z ta­kich chorób emocjonalnych jak: głęboko zakorzeniony gniew, uraza, zazdrość, nienawiść, pycha, brak przebaczenia – dzięki zasługom śmierci Je­zusa na krzyżu. „Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni” (J 8, 36).

Jezus powiedział: „Przyjdźcie do mnie wszy­scy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). W taki czy inny sposób wszyscy jesteśmy obciążeni. Dla jednych będą to problemy finansowe, dla innych rodzinne, niektó­rzy cierpią z powodu samotności, inni przepełnieni są gniewem i goryczą z powodu zranień z prze­szłości. Ale niezależnie od tego, jaki ciężar nas przy­gniata, obietnica Jezusa brzmi: „)a was pokrzepię”. Tego właśnie pokrzepienia szukamy, podążając za Panem kolejnymi stacjami Drogi Krzyżowej.

1. Jezus na śmierć skazany

OBRAZ: Pomyśl, jak straszną zbrodnię rezus musiał popełnić, że zasłużył na takie publiczne upokorzenie – oplu­wany i smagany bicza­mi, wyśmiany i ukoro­nowany koroną z ostrych cierni… Jezus miał ludzką naturę, był człowiekiem z krwi i kości, tak jak ty i ja. Wyobraź sobie, jak się czuje – wystawiony na pośmiewiska ludzi, a przecież wielu z nich to )ego byli uczniowie, którzy z Nim chodzili i których nauczał.

REFLEKSJA: Przypomnij sobie te sytuacje, gdy zostałeś niesłusznie potę­piony i osądzony. Przypomnij sobie ludzi, którzy skrzywdzili cię w ten sposób. jakie uczucia towarzyszyły tamtym wydarzeniom? Czy byłeś upokorzony, czułeś się mocno zraniony? Podejdź do Jezusa stojącego przed tobą. Pozwól Mu się objąć. Wyobraź sobie także tę osobę, która w przeszłości cię potępiła, wyśmiała, osądziła i głęboko zraniła. Jezus teraz łączy wasze dłonie i prosi cię: „Ze względu na Mnie przebacz mu. Przebacz mu tak, jak Ja tobie przebaczam”.

2. Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

OBRAZ: Patrz na Jezusa ugina­jącego się pod cięża­rem krzyża i pomyśl, jak jest słaby z powodu utraty krwi. Otaczający Go żołnierze niosą w rękach bicze. Uderzają na oślep, popędzając Pana wspinającego się drogą na Kalwarię. Ra­miona Jezusa zwisają bezwładnie, przygniecione krzyżem.

REFLEKSJA: Co w twoim życiu jest tym krzyżem, którego nie potrafisz zaakceptować – czymś, co niełatwo byłoby zmienić? Czy jakaś choroba w rodzinie, powodująca problemy finanso­we? Może śmierć kogoś bliskiego, z którą nie możesz się pogodzić? Być może twoje dzieci nie chcą chodzić do kościoła, choć zostały wychowane w środowisku chrze­ścijańskim? A może jakaś bliska relacja, w której pomimo twoich wysiłków nie może nastąpić pojednanie? Poproś Jezusa, żeby na swoich ramionach poniósł ten krzyż i wszystkie twoje ciężary. Oddaj je teraz Panu.

3. Jezus upada po raz pierwszy

OBRAZ: Ruchy Jezusa stają się coraz wolniejsze, po­nieważ z każdym kro­kiem trudniej Mu dźwi­gać ciężar krzyża. Gdy Jego słabnące ciało nie jest już w stanie uczynić wysiłku ko­lejnego kroku – upada po raz pierwszy. Wsłuchaj się w gwar tłumu. Żołnierze brutalnie szturchają Jezusa i miotając prze­kleństwa, zmuszają Go do wstania. Popatrz na wyraz twarzy Pana, gdy na chwilę zamyka oczy, by uporać się z bólem.

REFLEKSJA: Zatrzymaj się na moment i pomyśl o tym, w czym czujesz się mocny. Jaka jest mocna strona twojego charakteru? Może silna wola w stawianiu czoła przeciwnościom losu – z wewnętrznym pokojem, nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna? Może gotowość służenia innym, pra­gnienie niesienia pomocy? Może odwaga, entuzjazm, do­bre nawyki dotyczące pracy, właściwe postawy? Cokol­wiek jest twoją mocną stroną – podziękuj za to Panu. Pomyśl także o swoich słabych stronach. Ponieważ wszy­scy jesteśmy ludźmi, wszyscy doświadczamy słabości. Co jest tą słabością, która sprawia, że czujesz się jak Jezus upadający pod ciężarem krzyża? Zaakceptuj tę słabość, czymkolwiek ona jest- może to niezdolność do zawiera­nia przyjaźni, nadmierne jedzenie, skłonność do hazardu, złość, lęk, nieuporządkowanie zmysłowe, przymus robie­nia zakupów, popędliwość. Zaakceptuj tę słabość jako część ciebie samego. Oddaj ją Panu i obiecaj, że za każ­dym razem, gdy upadniesz – powstaniesz i będziesz za­czynał od nowa, tak jak On w drodze na Kalwarię.

4. Jezus spotyka swoją matkę

OBRAZ: Wyobraź sobie tę sce­nę droga na Kalwarię, idzie nią Jezus, cały w sińcach, osłabiony; pły­nąca krew zasycha na Jego ranach. Z tłumu podchodzi do Niego Maryja. Pomyśl, jak wielką przeżywa udrękę, widząc swego jedynego Syna, tak niesprawiedliwie potraktowanego i straszliwie cierpiącego. Łzy płyną Jej po policzkach, gdy wyciąga rękę, by Go dotknąć. Tak bardzo pragnie Mu ulżyć w bólu. Tak bardzo chciałaby Go przytu­lić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, podobnie jak wiele razy robiła to w Nazarecie. Ale to jest Kalwaria…

REFLEKSJA: Pomyśl o swojej mamie. Przypomnij sobie te wszystkie przy­padki, gdy zraniłeś ją brakiem posłuszeństwa, zaniedbaniem, nie słuchając jej i nie zważając na jej potrzeby. Pomyśl także o tych wszystkich chwilach, gdy była przy tobie, kiedy jej potrzebowałeś, pocieszała cię i dodawała otuchy. Z miłością zaakceptuj swoją mamę tak, jak Jezus zaakcep­tował i kochał Maryję. Podziękuj Mu za swoją matkę i za te wszystkie momenty, gdy była przy tobie, przynosząc ci zro­zumienie i pociechę jakiej wtedy potrzebowałeś. Przypomnij sobie także te chwile, kiedy mama cię zraniła i zadała ci ból. Pamiętaj, że nie jest doskonała. Ona także jest tylko człowiekiem. Ogarnij ją swoim przebaczeniem, nawet jeśli już nie żyje.

5. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi

OBRAZ: Wyobraź sobie Szy­mona z Cyreny jako wysokiego, potężnie zbudowanego mężczyznę: Właśnie wracał z pola, a tu na­gle zostaje wyciągnięty z tłumu. To żołnierze, obawiając się, że Jezus nie będzie w stanie dojść na szczyt Kalwarii, zmuszają Szymona do pomocy Panu w niesieniu krzyża.

REFLEKSJA: Pomyśl o swoim ojcu. On, podobnie jak Szymon, wiele razy w twoim życiu usiłował ci pomóc. Kiedy potrzebowałeś wsparcia, ojciec twój był przy tobie. Gdy coś zepsułeś, tata składał to z kawałków, ponieważ potrafił robić rzeczy, któ­re tobie wydawały się niemożliwe. A może było przeciw­nie – nigdy nie było go w pobliżu, gdy go potrzebowałeś? Ponieważ był tylko zwykłym, słabym człowiekiem – zda­rzało się, że ranił cię i może nawet upokarzał. Przypomnij sobie te momenty, w których liczyłeś na jego pomoc i apro­batę, a on nie zareagował i byłeś zdany na własne siły. Może witałeś go, wracającego z pracy, i z entuzjazmem chciałeś mu opowiedzieć wszystkie szczegóły jakiegoś ważnego wy­darzenia tego dnia, a usłyszałeś tylko, że jest zbyt zmęczo­ny, więc żebyś mu nie zawracał głowy. Pomyśl o tych mo­mentach, kiedy poczułeś się odrzucony… Gdy widzisz Jezusa, tak bardzo upokarzanego w drodze na Kalwarię, zwróć się z przebaczeniem do swojego ziem­skiego ojca za trzy znaczące zranienia, które ci zadał (świa­domie lub nieświadomie).

6. Weronika ociera twarz Jezusowi

OBRAZ: Wyobraź sobie Weroni­kę, odważnie przepy­chającą się przez tłum, jak wymija żołnierzy i podaje swoją chustę Je­zusowi. Ryzykując tak wiele, by pomóc skazanemu, udało jej się zrobić to, czego nie spróbował żaden mężczyzna. Gdy ociera twarz Jezusa ­niegdyś tak piękną, a teraz boleśnie zeszpeconą-ofiarowuje Mu swoją miłość i współczucie.

REFLEKSJA: Przypomnij sobie osobę, która zawiodła cię, gdy potrze­bowałeś jej pomocy i wsparcia. Czy był to twój przyja­ciel? Może bracia i siostry? Rodzice? Dzieci? Kto odmówił ci pomocy, kiedy schowałeś swoją dumę w kieszeń i po­szedłeś szukać u niego ratunku?

Przypomnij sobie także te wypadki, kiedy ktoś podchodził do ciebie i prosił o pomoc, a ty go odrzuciłeś. Może był to uliczny żebrak, proszący cię o pieniądze? Może przyja­ciel w potrzebie, a ty nie miałeś dostatecznie dużo czasu, żeby go wysłuchać?

Popatrz teraz w przebaczające oczy Jezusa i doświadcz Jego miłości i pokoju, wyobrażając sobie tamtych ludzi. Otocz swoim przebaczeniem wszystkich, którzy cię za­wiedli, ośmieszyli i odmówili pomocy.

7. Jezus upada po raz drugi

OBRAZ: Słabnącemu Jezusowi ciężar krzyża wydaje się coraz większy, kradnie resztki sił Jego poranionemu ciału. Całkowicie wyczerpa­ny, Jezus upada po raz

drugi. Odnawia się ból wszystkich ran. Korona z cierni przecina głęboko skórę głowy, a zaschłe rany po biczo­waniu otwierają się na nowo i krwawią.

REFLEKSJA: Ile razy ty upadałeś z powodu swojej ludzkiej słabości? Ile razy byłeś nią upokorzony, szczególnie gdy chwaliłeś się, że tym razem już ci się uda, nie upadniesz?

Kiedy Jezus powoli i z bólem podnosi się na nogi, nawet próba takiego ruchu jest dla Niego wielkim wysiłkiem. Ale wstaje, gotów dalej nieść ciężar swego krzyża. W tym momencie poproś o przebaczenie tych wszyst­kich sytuacji, w których nie chciałeś się podnieść i pójść za Jezusem po kolejnym upadku, zazwyczaj dlatego, że twoja duma i miłość własna zostały zranione. Poddaj Panu swoje słabości i zaufaj Mu, że z każdego upadku wycią­gną cię Jego kochające ramiona.

8. Jezus spotyka płaczące niewiasty

OBRAZ: Wyobraź sobie Jezusa słabego i poranionego, za którym idzie potężna ciżba ludzi. Pomiędzy nimi są jerozolimskie niewiasty-płaczą ze współczucia i lamentują na widok Pana.

REFLEKSJA: Te święte kobiety z Jeruzalem mogą reprezentować w na­szym życiu ludzi związanych z Kościołem. Pomyśl o tych osobach ze swojej wspólnoty parafialnej, które zadały ci w jakikolwiek sposób ból. Ktokolwiek jest od dłuższego cza­su w Kościele – niezależnie od wyznania – został w nim zraniony przez kogoś ze wspólnoty wierzących lub przez księdza, pastora, zakonnicę, diakona, zakrystiana, przewod­niczącego jakiejś organizacji kościelnej lub gospodynię z plebanii. Dołącz do tej listy także tych członków twojej wspólnoty parafialnej, którzy plotkowali o tobie lub nie­słusznie cię oceniali.

Przypomnij sobie również ludzi z kręgu twojego Kościoła, którzy cię obrazili i odmówili swojej miłości i współczucia. A może był tam ktoś, kogo ty zignorowałeś, obraziłeś i nie­słusznie obmówiłeś? Gdy tak przyglądasz się Jezusowi otoczonemu przez kobie­ty jerozolimskie, zobacz wśród nich trzy osoby z twojego Kościoła, które potrzebują twego przebaczenia, oraz trzy osoby, których przebaczenia ty sam potrzebujesz. Gdy pa­trzysz na Jezusa przyjmującego pocieszenie ze strony pła­czących kobiet, przyjmij Jego miłość i przebaczenie, prze­baczając także tym, którzy cię zranili.

9. Jezus upada po raz trzeci

OBRAZ: Patrząc na ten trzeci upadek Jezusa, po­myśl, jak wielka mu­siała Go opanować słabość. Okrucieństwo wykonujących egzeku­cję żołdaków jest niepohamowane – niecierpliwie poga­niają Go, aby szedł szybciej, podczas gdy Jezus ledwo może się ruszyć, a co dopiero wykonać następny krok. W końcu, ponieważ nie jest już w stanie znieść więcej bólu, poddaje się i upada na ziemię po raz trze

REFLEKSJA: Wielu z nas dochodzi do takiego punktu w swoim życiu. Niosąc swoje ciężary przez lata, nagle nie jesteśmy w stanie wytrzymać już dłużej i także się poddajemy. Całkowicie zniechęceni, chcemy oddać sprawę walko­werem. Nasze zniechęcenie jest często tą ostatnią kroplą przepełniającą kielich. Spójrz na Jezusa poranionego i krwawiącego, zobacz jak walczy ze swoją słabością, żeby powstać, pomimo ciężkiego, drewnianego krzyża, przygniatającego Mu ra­miona. Poproś Go o łaskę, żebyś nigdy nie poddawał się zniechęceniu ani rozpaczy, ale miał odwagę podno­sić się nawet po wielu upadkach. Pamiętaj, że to On za­wsze cię wspiera, kiedy się chwiejesz i stawia cię na nogi.

10. Jezus z szat obnażony

OBRAZ: Jezus dociera do miejsca ukrzyżowania. Zwróć uwagę na brutalność, z jaką żołnierze szorst­ko zdzierają z Niego szaty, tak że nawet od­dzierają fragmenty skó­ry tam, gdzie tunika przyległa do otwartych ran i zaschła wraz z nimi. Znów zaczynają krwawić, bardzo obficie. Po­czuj teraz zawstydzenie i upokorzenie, jakiego doświadcza Jezus, stojąc niemal nagi przed tłumem, który przyszedł tu, żeby oglądać )ego egzekucję.

REFLEKSJA: Pomyśl – do czego w swoim życiu tak się przywiązałeś? Czy jest to sława, pieniądze, opinia ludzka? A może twoje dzieci, coś co posiadasz, praca, ładnie urządzony dom? Cze­go nie potrafisz wypuścić z rąk i całkowicie oddać Panu? Wyobraź sobie siebie, stojącego u stóp krzyża, w momen­cie gdy Jezus jest odzierany z szat. Powiedz Panu, że pra­gniesz poddać Mu to wszystko, co dla ciebie jest cenne i ważne, szczególnie tę jedną rzecz lub osobę, która jest ci najdroższa. Poproś Pana, aby dał ci siłę, byś mógł to uczynić. On pragnie pobłogosławić twój dar i oddać ci go na nowy sposób – tak, aby to nie on cię posiadał, ale ty jego. Uczyń ten akt wiary i zaufaj Jezusowi, dobrowolnie oddając to, co cię krępowało przywiązaniem.

11. Jezus przybity do krzyża

OBRAZ: Zobacz, jak żołnierze układają na ziemi drew­niany krzyż i zmuszają Jezusa, żeby się na nim położył. Wyobraź sobie, jak szorstkie jest to drewno, skoro jego drzazgi wbijają się w pokaleczoną skórę Pana. Jezus posłusznie rozpościera ramiona, ofiarowując swoje życie Ojcu za nasze zbawie­nie. Wsłuchaj się w tępe dźwięki wbijania gwoździ w dłonie, a potem w stopy Jezusa. Wyobraź sobie, jak wielki ból znosi – za ciebie i za mnie. 1 zgodziłby się na niego powtórnie, nawet gdybyś był jedynym żyjącym na ziemi człowiekiem. Tak bardzo cię kocha. Pomyśl, jak wielka to miłość… Żołnierze podnoszą krzyż do pionu. Jezus doświadcza nie­wymownego bólu, gdy jego ciało gwałtownie obwisa pod swoim ciężarem, rozdzierając się o wbite gwoździe.

REFLEKSJA: Ile razy czułeś, że nie jesteś już w stanie znosić bólu, jaki przeżywasz – niezależnie czy spowodowany był jakimś błahym wydarzeniem, czy prawdziwą chorobą. Porównaj to wszystko z bólem, jaki dla nas zniósł Jezus…

W tej stacji drogi krzyżowej oddaj swoje życie Panu. Zdaj się całkowicie na Niego. A jeśli już wielokrotnie oddawa­łeś swe życie Jezusowi, dziś odnów decyzję zostania Jego uczniem.

12. Jezus umiera na krzyżu

OBRAZ: W udręce i bólu Jezus wisi na krzyżu już od trzech godzin. Woła do swego Ojca: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. Potem odwraca się do skru­szonego łotra, wiszącego na krzyżu obok, i obiecuje mu, że dziś jeszcze będzie z Nim w raju. Wsłuchaj się w sło­wa przebaczenia, jakim obejmuje swoich oprawców. Jego umęczone i znieważone ciało nie jest w stanie wytrzymać dłużej ogromnego bólu – Jezus skłania głowę na ramię i umiera.

REFLEKSJA: Pomyśl o tych trzech ostatnich godzinach życia Jezusa. Przez swoją śmierć na krzyżu Jezus uprosił nam łaskę ży­cia w obfitości.

Co jest obecnie twoją największą życiową potrzebą? Módl się szczególnie o większą miłość do swojej rodziny i do samego siebie…

13. Jezus zdjęty z krzyża

OBRAZ: Posiniaczone i poranio­ne ciało Jezusa zostaje zdjęte z krzyża przez Jego dwóch uczniów ­Józefa z Arymatei i Ni­kodema. Oddają je Matce. Maryja z czułością przytula ciało swego Syna, trzyma je w ramionach, blisko serca, tak jakby Jezus był dzieckiem. Jej serce przeszywa głę­boki ból, gdy patrzy na bezwładne ciało swego pierwo­rodnego.

REFLEKSJA: Pomyśl o swojej relacji z matką. Może nie dała ci tyle miło­ści, ile potrzebowałeś, ale pamiętaj, że robiła to najlepiej jak umiała, w takich uwarunkowaniach, w jakich żyła. Z Maryją i Jezusem, u stóp krzyża, wyobraź sobie, jak Matka Jezusa ogarnia cię tą samą miłością, jaką kocha swego Syna. Jeśli nigdy nie czułeś, że twoja własna mama cię kocha, lub czegoś zabrakło w waszej relacji – poproś Maryję, aby uzupełniła te braki swoją macierzyńską mi­łością.

14. Jezus w grobie złożony

OBRAZ: Jezus wypełnił wolę Ojca, Jego ciało spo­częło w grobie. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu. (J 19, 41.42)

REFLEKSJA: Jeśli jesteś w stanie wejść w takie rozważanie – pomyśl teraz o swojej śmierci. Może jest w tobie lęk przed śmier­cią lub przed tym rodzajem śmierci, jakim umrzesz ­w wypadku samochodowym, na raka, na zawał serca, w katastrofie przemysłowej, w pożarze, przez utopienie? Pomyśl także o śmierci swoich najbliższych, za którymi tęsknisz i poproś o łaskę, aby Jezus wyzwolił cię z niewoli smutku. Gdy tak patrzysz na nieruchome ciało Jezusa, leżące w grobie, poproś Pana o łaskę zaakceptowania twojej wła­snej śmierci, a także śmierci bliskich, wiedząc, że śmierć jest zawsze drzwiami do życia. Szukaj tej wielkiej łaski u Pana.

o. Robert DeGrandis SSJ

Tłum. i opr. Anna Lasoń-Zygadlewicz

WYDAWCA: Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym, 90-058 Łódź, ul. Sienkiewicza 60 tel./fax (42) 636 46 49, tel. 637 75 93 e-maili [email protected]

 

Total
0
Shares
(fot. Sándor / flickr.com / CC BY 2.0)

Na dobranoc i dzień dobry – J 7, 1-2.10.25-30

Znacie mnie, i wiecie, skąd jestem… W drodze na Święto Namiotów i spory w czasie święta Jezus obchodził…

Może spodoba Ci się też...